Box Office USA: Steven Spielberg i Tom Hanks znowu razem. Mistrzowski duet ma szansę na Oscara
Dzień Martina Luthera Kinga Jr. (poniedziałek) i związany z nim długi weekend okazał się idealnym momentem na premierę politycznego dramatu "Czwarta władza", przy którym po raz piąty doszło do współpracy dwóch wielkich ikon Hollywood.
W piątym wspólnym projekcie Steven Spielberg i Tom Hanks opowiedzieli historię tzw. "Pentagon Papers" – tajnego raportu rządowego, którego publikacja w "The New York Times" ujawniła, że amerykański rząd nie mówi prawdy o przebiegu wojny w Wietnamie. Publikacja rządowych dokumentów, których treść tak bardzo różniła się od oficjalnego stanowiska władz nie tylko wstrząsnęła opinią publiczną, ale także stała się przyczyną ostrych ataków na "The New York Times". Prezydent Richard Nixon oskarżył dziennik o nielegalne rozpowszechnianie tajnych dokumentów, zagrażające bezpieczeństwu narodowemu. Sprawa trafiła do sądu… "Czwarta władza" to oczywiście film rozrachunkowy w hollywoodzkim wydaniu. Ważny temat nie stoi więc nikomu na przeszkodzie w zrealizowaniu świetnej, komercyjnej produkcji. Czego efektem są bardzo dobre recenzje (na Rottentomatoes 88 proc. pozytywnych ocen), w pełni zasłużone porównania do słynnego filmu Alana J. Pakuli "Wszyscy ludzie prezydenta" oraz komercyjny sukces. Podczas pierwszego weekendu w szerokiej dystrybucji "Czwarta władza" zarobiła w Stanach 18,6 mln dol. (druga pozycja w tym tygodniu). Po długim weekendzie film Stevena Spielberga powinien mieć już na koncie blisko 30 mln dol.
Artystyczny i komercyjny sukces "Czwartej władzy" nie jest naturalnie żadnym zaskoczeniem. Współpraca Stevena Spielberga z Tomem Hanksem gwarantuje bowiem wysoki poziom filmowego widowiska. Chociaż może nie aż tak wysoki, jaki osiągnął ich pierwszy wspólny projekt "Szeregowiec Ryan". Przypomnijmy, że wojenny dramat stał się największym przebojem 1998 r. w amerykańskich kinach. Biorąc pod uwagę inflację zarobiłby dzisiaj ponad 400 mln dol. "Szeregowiec Ryan" zdobył pięć Oscarów w tym za reżyserię i za niesamowite zdjęcia Janusza Kamińskiego. Sensacyjnie w kategorii najlepszy film roku obraz Stevena Spielberga przegrał z kostiumową produkcją "Zakochany Szekspir". Sensacyjnie, a z perspektywy czasu śmiało można też dodać, że całkowicie niezasłużenie. Niespodzianką było też zwycięstwo Roberto Benigniego w kategorii najlepszy aktor. Zdecydowanym faworytem oscarowej rywalizacji był wówczas Tom Hanks.
Drugą wspólną produkcją Spielberga i Hanksa był komediodramat "Złap mnie, jeśli potrafisz" z 2002 r. Jeden ze skromniejszych i "prostszych" projektów zrealizowanych przez Stevena Spielberga również okazał się przebojem. "Złap mnie, jeśli potrafisz" osiągnął w amerykańskich kinach jedenasty wynik w sezonie (po uwzględnieniu inflacji blisko 250 mln dol. wpływów). Warto podkreślić, że komediodramat cieszył się większą popularnością niż inny, znacznie droższy film Stevena Spielberga z 2002 r. "Raport mniejszości".
Z najmniejszym entuzjazmem spotkał się bez wątpienia trzeci projekt Stevena Spielberga i Toma Hanska "Terminal" (2004). Ale zrealizowany w 2015 r. "Most szpiegów" został z kolei uznany za jeden z najlepszych filmów w karierze obu panów. Co cieszy, "Czwarta władza” zbiera równie dobre recenzje. Dodajmy, że polityczny dramat otrzymał sześć nominacji do Złotego Globu (w tym za film, reżyserię i dla najlepszego aktora), choć żadnej nagrody nie zdobył. Obraz Stevena Spielberga w kilku kinach był już wyświetlany w grudniu, co oznacza, że może też brać udział w tegorocznej rywalizacji o Oscary. Nominacje zostaną ogłoszone 23 stycznia.
Do filmów 2018 r. zaliczane są natomiast trzy pozostałe tytułu, które podczas minionego weekendu trafiły do szerokiej dystrybucji. I tak, trzecią pozycję wywalczył "Pasażer". Po kilkuletniej przerwie Liam Neeson powrócił do kina sensacyjnego i ponownie świetnie się w nim odnalazł. "Pasażer" nie odniesie wprawdzie takiego sukcesu, jak seria "Uprowadzona", ale solidny zysk na pewno przyniesie. W czasie trzech pierwszych dni wyświetlania sensacyjna produkcja zarobiła 13,5 mln dol.
Dwie pozostałe nowości thriller "Proud Mary" oraz "Paddington 2" zarobiły około 10 mln dol. Dla tego drugiego tytułu to wynik znacznie poniżej oczekiwań. Wprawdzie "Paddington 2" jest brytyjską, a nie hollywoodzką produkcją, niemniej pierwsza część filmu cieszyła się za oceanem dużą popularnością – 76,3 mln dol. wpływów (otwarcie na poziomie 19 mln.). Poza granicami Stanów Zjednoczonych sequel, na szczęście, sprzedaje się bardzo dobrze. Na szczęście, bo krytycy (na Rottentomatoes same pozytywne recenzje) i widzowie są filmem zachwyceni…
Najpopularniejszym tytułem w amerykańskich kinach pozostał "Jumanji: Przygoda w dżungli", który wkrótce przekroczy w Stanach pułap 300 mln dol.
TOP 10 (12 stycznia – 14 stycznia 2018)
Premiery następnego tygodnia: "Hostiles" – dramat historyczny (w głównej roli Christian Bale); "12 Strong" – dramat wojenny (w głównej roli Chris Hemsworth); "Den of Thieves" – thriller (w głównej roli Gerard Butler); "Forever My Girl" – dramat.