Jacek Bromski nie ceni filmu "Fałszerze", który wygrał w oscarowym wyścigu z "Katyniem". "To pokazuje tylko, że USA temat holokaustu trzyma się mocno" - powiedział prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich.
Jacek Bromski obejrzał wszystkie filmy nominowane w tym roku do Oscara w kategorii "najlepszy film nieanglojęzyczny".
"Uważam, że 'Fałszerze' byli najsłabszym z nich. Ale tak bywa, że wygrywa wcale nie ten najlepszy film. Pokazuje to, że w Oscarach temat bywa ważniejszy niż autentyczna wartość filmu i że Holokaust jako ciągle w Ameryce bardzo poruszają publiczność, to temat przynoszący nagrody" - powiedział Jacek Bromski.
"Oscar za krótkometrażową animację dla 'Piotrusia i wilka', filmu, który powstawał w polskim studio Se-ma-for, to wielka radość, zwłaszcza, że animacja lalkowa - technika, w której ten film został zrobiony - została wymyślona właśnie w Polsce, kilkadziesiąt lat temu. Tradycja jest więc długa. To zwycięstwo polskich fachowców" - dodał Bromski.