Bruce Willis w nowym "Życzeniu śmierci". Gwarantowany hit czy kolejny niepotrzebny remake?
W sieci pojawiły się zdjęcia Bruce'a Willisa z filmu "Życzenie śmierci", nowej wersji klasycznego amerykańskiego dramatu sensacyjnego. Czy ta przeróbka ma sens?
Przypomnijmy, że produkcja jest remakiem przeboju "Życzenie śmierci" z 1974 roku (na podstawie książki Briana Garfielda z 1972). Bohaterem tamtego filmu był nowojorski architekt Paul Kersey (Charles Bronson), który jest świadkiem okrutnego gwałtu i mordu żony i córki. Widząc bezradność policji, zdesperowany mężczyzna postanawia sam wymierzyć sprawiedliwość.
W nowym filmie w głównego bohatera wciela się Bruce Willis. Tym razem mściciel nie będzie architektem, tylko chirurgiem. Jego żonę gra Elizabeth Shue, a córkę Camila Morrone. Tak, jak i w oryginale, punktem wyjścia będzie brutalny atak na kobiety, do którego dojdzie w ich domu. Zmianie ulegnie natomiast miejsce akcji: zamiast Nowego Jorku będzie to Chicago, gdzie w ostatnich latach doszło do wielu zabójstw.
Reżyserią zajął się Eli Roth. Scenariusz napisał Joe Carnahan. Roth przyznaje, że wśród jego inspiracji były m.in. takie produkcje, jak "Historia przemocy", "Wschodnie obietnice" i "Sicario" oraz "Bez przebaczenia".
Amerykańska premiera planowana jest na 22 listopada.