Były kryminalista chwali policjantkę. "Ma większe jaja niż ktokolwiek, kogo znam"
Danny Trejo w młodości był rasowym zbirem i nałogowcem. Nie miał szacunku do władzy, często trafiał za kraty. Dziś jest zupełnie innym człowiekiem i potępia ataki na policjantów, które są codziennością w USA.
Danny Trejo w najnowszym wywiadzie dla TooFab odniósł się do sprawy, o której było głośno w Los Angeles. We wrześniu zastępczyni szeryfa LA Claudia Apolinar i jej 24-letni partner wpadli w zasadzkę. Patrolując ulice Compton zostali ostrzelani. Kobieta była ranna m.in. w twarz i klatkę piersiową, ale udało jej się odciągnąć w partnera w bezpieczne miejsce i udzielić pierwszej pomocy. - Jest twardzielką - ma większe jaja niż ktokolwiek kogo znam – mówił o policjantce Trejo.
Aktor i nawrócony kryminalista jest przerażony skalą przemocy, jakiej doświadczają stróże prawa i potępia takie zachowanie, jakiegoś doświadczyli funkcjonariusze z LA. - To nie jest tak, że policja jest przeciwko Meksykanom, przeciwko Afroamerykanom... już nie. Po pierwsze, teraz walczymy z wirusami, a nie z człowiekiem. Musimy wymyślić, jak wyeliminować zło – mówił 76-latek.
"Odkrywamy karty". Juliusz Machulski o Kukizie i Rewińskim. "I tu się dziwię"
- Kiedy ja robiłem źle, wiedziałem, że dostanę za swoje. I to przyjąłem. Za kilka akcji pewnie powinienem już nie żyć. Ale Bogu dzięki tak się nie stało…Wiele w życiu przeszedłem, ale nigdy nie zrobiłbym zasadzki na matkę i 24-latka – mówił Trejo. Claudia Apolinar jest 31-letnią matką 6-latka i byłą bibliotekarką.
Przypomnijmy, że zanim Danny Trejo stał się legendą kina z ponad 350 rolami na koncie, był recydywistą, narkomanem i alkoholikiem. Już jako nastolatek regularnie trafiał do ośrodków poprawczych. W dorosłym życiu nic się nie zmieniło. Dalej pakował się w kłopoty i zaliczał kolejne odsiadki.
Paradoksalnie pobyt w więzieniu uratował mu życie. Uzależniony od narkotyków i alkoholu Trejo wziął udział w programie 12 kroków, dzięki czemu jest trzeźwy od pół wieku. Za kratkami nawiązał również znajomość, która przyczyniła się do rozwoju jego kariery aktorskiej.
Odsiadując wyrok w San Quentin Trejo realizował się jako bokser, zdobywając tytuł lokalnego mistrza wagi lekkiej i półśredniej.
Więzienne mury opuścił na dobre na początku lat 70. i zaczął pracować z trudną młodzieżą. Pierwszą pracę w filmie zaliczył na planie "Runaway Train". Miał być jedynie statystą, ale okazało się, że scenarzystą filmu jest jego dawny kolega spod celi. Edward Bunker siedział z Trejo w San Quentin i pamiętając jego osiągnięcia bokserskie, załatwił mu fuchę trenera jednego z głównych aktorów.
Trejo-bokser spodobał się reżyserowi i powierzył mu niewielką rolę, dając początek długiej i bardzo owocnej karierze.