Były manager obraża Johnny'ego Deppa w oficjalnym piśmie

Ciąg dalszy konfliktu Johnny'ego Deppa z byłym managerem. Aktor został obrażony przez Davida Shane’a, jednego ze swoich byłych doradców finansowych. - Depp to notoryczny kłamca, unikający odpowiedzialności za swoje skandaliczne zachowanie - czytamy w oświadczeniu wydanym przez managera. Konflikt toczy się już od kilku miesięcy. Aktor pozwał spółkę zarządzającą jego majątkiem i oskarżył ją o nieuczciwość. Kto ma rację?

Michał Nowak

27.04.2017 | aktual.: 27.04.2017 15:25

Oświadczenie menagera to pokłosie styczniowego pozwu jaki przeciw m.in. The Management Group i The Mandel Co. (w sumie oskarżonych zostało kilkanaście firm)
wnieśli prawnicy Deppa. Gwiazdor żąda w nim 25 milionów dolarów jako rekompensaty za wielomilionowe straty wynikające jego zdaniem z działań pracowników tych podmiotów.

Depp utrzymuje, że poprzez działania pracowników firm został zmuszony do wyprzedania swoich aktywów. Gwiazdor oskarża m.in. o błędy, zaniedbania i wprowadzanie w błąd. Łącznie w pozwie zawartych jest 11 zarzutów.

Wystosowane oświadczenie nie jest pierwszym. Wcześniej oskarżeni odpierali zarzuty tłumacząc, że straty finansowe gwiazdora wynikają tylko i wyłączenie z jego rozrzutnego trybu życia. W poświęconym sprawie artykule USA Today czytamy, że miesięczne koszty życia Deppa to 2 mln dolarów. Co więcej wydał on 75 mln na zakup i utrzymanie 14 nieruchomości, w tym rezydencji na Bahamach oraz zamku we Francji. Aktor trwonił swój majątek także na loty prywatnym odrzutowcem oraz zakup olbrzymiego jachu i dzieł sztuki.

O tym kto ma racje zdecyduje sąd. Tymczasem widzowie już 26 maja zobaczą Deppa na wielkim ekranie w filmie "Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara". W produkcji tej wraca on do słynnej roli Jacka Sparrowa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)