Całe podium dla Polski. Netflix zdominowany przez rodzime produkcje
Ostatnie dni są najlepszym dowodem na to, że lokalne produkcje są dla Netfliksa sprawą kluczową. Na platformie, na której możemy oglądać setki amerykańskich filmów oraz seriali, na której niemal codziennie pojawiają się nowe tytuły, największą popularnością w Polsce i tak cieszą się rodzime produkcje.
Najpierw przez półtora tygodnia liderem zestawienia najpopularniejszych tytułów w Polsce była komedia "Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4". Na początku kwietnia na jej miejsce wskoczył film Cypriana T. Olenckiego "Furioza". Podczas minionego weekendu podium uzupełnił dramat sportowy "Wygrać marzenia".
Warto podkreślić, że polskie tytuły, w przeciwieństwie do większości zachodnich produkcji, przez długi czas utrzymują się na wysokich pozycjach listy przebojów Netfliksa. Co oczywiście oznacza małe spadki oglądalności i bardzo dobry rezultat końcowy.
Weronika Książkiewicz: "Można wyjść z osiedla, ale osiedle z ciebie nigdy nie wyjedzie"
Przypomnijmy, że zarówno "Furioza", jak i "Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4" mają za sobą bardzo udaną dystrybucję w kinach. Film Anny Wieczur-Bluszcz miał premierę na dużym ekranie na początku stycznia. Odniósł oczywiście frekwencyjny sukces, co dla nikogo nie mogło być niespodzianką, skoro poprzednia część komediowego cyklu stała się jedną z najpopularniejszych polskich produkcji ostatnich 30 lat. "Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4" zgromadził w kinach blisko 800 tys. widzów. Lepszy wynik w tym roku osiągnęła tylko animacja "Sing 2" oraz najnowszy "Batman".
W przeciwieństwie do czwartej części "Kogla Mogla", sukces "Furiozy" w kinach był sporym zaskoczeniem. Dramat Cypriana T. Olenckiego miał premierę 22 października i zgromadził przed dużym ekranem ponad 500 tys. widzów.
Jak łatwo zauważyć, duża frekwencja w kinach nie redukuje widowni na platformie streamingowej, nie przeszkadza w osiągnięciu popularności w innej przestrzeni medialnej. Staje się raczej świetną reklamą dla filmu. Zapewne po sukcesie "Kogla Mogla 4" oraz "Furiozy" polski oddział Netfliksa dołoży jeszcze większych starań, aby "przechwytywać" rodzime przeboje z dużego ekranu.
Kolejnym polskim tytułem, który stał się przebojem na Netfliksie, okazał się dramat sportowy "Wygrać marzenia". Film Piotra Fiedziukiewicza nie miał premiery kinowej. 30 marca pojawił się na największej platformie streamingowej oraz w Polsat Box Go. Na Netfliksie z krajowymi produkcjami znanymi z dużego ekranu nie miał szans konkurować, ale bez problemów wskoczył na najniższy stopień podium. I tak, całe Top 3 w tym tygodniu wypełniło się polskimi filmami.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.