Polska komedia "Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4" wskoczyła na Netfliksa. Od razu do top10!

Pierwsze dwie części popularnej serii powstały pod koniec lat 80. ubiegłego wieku. Były ostatnimi komediowymi przebojami peerelowskiej kinematografii. Wiele osób wspomina tamte produkcje, ale także tamte czasy, z dużym sentymentem. Dlatego sukces trzeciej części cyklu, która pojawiła się w kinach 31 lat po premierze pierwowzoru, nie był wielkim zaskoczeniem.

"Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3" stał się jedną z najpopularniejszych polskich produkcji ostatnich 30 lat. Zgromadził w kinach ponad 2,4 mln osób. Na liście największych rodzimych przebojów po 1989 r. zajmuje 11. pozycję. Trudno było więc oczekiwać, że twórcy przebojowej komedii zniechęcą się negatywnymi recenzjami krytyków i zaniechają dalszego ciągu opowieści, która przynosi tak duże dochody. Nie tylko w kinach.

Czwarta część komedii "Kogel Mogel" miała premierę na początku tego roku, a więc w trudnych dla kin czasach pandemii. Nie miała jednak żadnych problemów z odniesieniem komercyjnego sukcesu. Podczas premierowego weekendu zgromadziła w kinach 222,2 tys. osób. W sumie "Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4" zebrał ponad 750 tys. widzów, co jest drugim najlepszym wynikiem w okresie pandemii pośród rodzimych produkcji.

W "Dzień Dobry TVN" Anna Mucha, która wcieliła się w jedną z bohaterek filmu, powiedziała: - Jest tu dużo wytchnienia. Myślę, że dlatego, między innymi, ten film cieszy się tak dużą popularnością. To jest po prostu coś, czego potrzebowaliśmy, takiego 'komfortowego' kina, gdzie po prostu możemy sobie usiąść, zrelaksować się i patrzeć. 

Anna Mucha w "Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4" zagrała inspektorkę budowlaną, która przez lata "budowała" swoją karierę, równie chętnie biorąc kolejne łapówki do kieszeni, jak kochanków do łóżka. - Moja postać jest takim motorem napędowym tej części filmu. Okazuje się, że nie ma niczego gorszego, niż kobieta pozbawiona władzy i pozbawiona miłości. - ostrzegała aktorka.

Na razie "Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4" pokazywany jest na Netfliksie tylko w naszym kraju. Warto zwrócić uwagę, że produkcja pojawiła się na platformie niespełna trzy miesiące po kinowej premierze. Jak widać, model zastosowany przez Warner Bros. i HBO Max, wedle którego filmy trafiają na platformę streamingową 45 dni po kinowej premierze, zaczął być popularny także wśród polskich dystrybutorów. W przypadku polskiej komedii ten okres był trochę dłuższy.

Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.