Cameron Diaz wyjaśniła, czemu z tym skończyła. "To nie wystarczyło"
Cameron Diaz od siedmiu lat nie pojawiła się w żadnym filmie. Właśnie wypowiedziała się na temat tego, dlaczego zrezygnowała z aktorstwa.
Cameron Diaz była jedną z największych hollywoodzkich gwiazd. Widzowie uwielbiali ją za role w takich filmach jak "Sposób na blondynkę", "Aniołki Charliego" czy "Zła kobieta". Jednak w 2014 r. wszystko się zatrzymało. Diaz przestała pokazywać się w nowych produkcjach. Całkowicie poświęciła się rodzinie.
W 2015 r. wyszła za mąż za 7 lat młodszego frontmana Good Charlotte Benjiego Maddena. Choć ich związkowi nikt nie wróżył przyszłości, para pokazała, że się tym nie przejmuje. W 2018 r. Diaz przyznała wprost, że skończyła z aktorstwem. 30 grudnia 2020 r. powitała na świecie swoją córeczkę Raddix.
Teraz w szczerej rozmowie 48-latka ujawniła, że kariera uniemożliwiała jej zarządzanie innymi częściami jej życia. - Zdałam sobie sprawę, że ta jedna część mnie, która funkcjonowała na wysokim poziomie, nie wystarczy dla mojego osobistego, duchowego "ja" - powiedziała aktorowi Kevinowi Hartowi w jego talk-show.
- Jest to fajna praca, kocham aktorstwo, mogłabym robić to w nieskończoność, bo czasami czuję, że mam nieograniczoną energię i bezwładność. Ale w pewnej chwili rozejrzałam się i było tak wiele części mojego życia, którymi nie mogłam zarządzać, bo wszystko było tak ogromne - stwierdziła.
Gwiazda powiedziała, że doszła do tego wniosku, gdy miała około 40 lat, co dało jej możliwość ponownej oceny każdego aspektu swojego życia.
- Poznałam niesamowitych ludzi, ale byli też tacy, którzy nie zawsze służyli moim najlepszym interesom, a nie masz czasu, aby rozgryźć te rzeczy, jeśli po prostu idziesz z założonymi klapkami na oczach - wyjaśniła.
Diaz nie ukrywa, że decyzja o odejściu z aktorstwa była najlepszą, jaką mogła podjąć. - Poznałam mojego męża, założyliśmy rodzinę. Zrobiłam wszystkie rzeczy, na które wcześniej nie miałam czasu i przestrzeni - przyznała.