Caryca telewizji traci swe wpływy?

Nina Terentiew, zwana królem Midasem telewizyjnej dwójki, po przejściu do komercyjnej stacji Polsat, powoli traci swą władzę.

"Gwiezdny cyrk" był jednocześnie najdroższą produkcją i największą porażką w historii polskiej telewizji.

Średnia oglądalność programu wynosiła 2.1 mln widzów, podczas gdy największy konkurent Polsatu, TVN, w tym samym paśmie antenowym przyciągał 2,8 mln ludzi.

"Nina Terentiew w TVP miała o wiele większą władzę niż teraz ma w Polsacie. Tutaj wszyscy patrzą jej na ręce. Nie jest już królową ani carycą, lecz zaledwie gubernatorem, który nie dość, że musi się ze wszystkiego tłumaczyć, to jeszcze uważnie z każdej strony oglądać każdą wydawaną złotówkę" - twierdzi autorka artykułu Kamila Baranowska.

Można powiedzieć, że Nina Terentiew stworzyła obecną Dwójkę. Zmieniła założenia programowe stacji i rozrywkę dla elity intelektualnej zamieniła na rozrywkę dla mas. Pikniki, biesiady, koncerty - to wszystko mogliśmy oglądać w TVP 2 za czasów panowania Terentiew.

Terentiew stworzyła "Familiadę", "Szansę na sukces" czy "M jak miłość" - telewizyjne pozycje, które pokochały miliony i które ciągle cieszą sie ogromną popularnością.

Jako prezes telewizyjnej Dwójki miała prawdziwy dwór prezenterek, które wypromowała i które lojalnie służyły jej przez wiele lat, zawdzięczając Terentiew karierę i pozycję.

Katarzyna Dowbor, Agata Młynarska, Jolanta Fajkowska - gdyby nie Nina Terentiew, popularne prezenterki prawdopodobnie pracowałyby gdzie indziej.

Terentiew zabrała część dworu ze sobą do Polsatu, jednak mimo tej samej ekipy, nie udało się powtórzyć sukcesu Dwójki. Publiczność, która dotąd zachwycała się disco polo i "Światem według Kiepskich" okazała się bardziej wymagająca i odporna na pomysły medialnej carycy.

Terentiew jako dyrektor programowy Polsatu zainwestowała w sprawdzone zagraniczne tematy, które jednak nie zachwyciły widzów, co więcej ciągle sprawiają wrażenie odpowiedzi na świeże produkcje TVN-u.

"I tak sztandarowe show „Jak oni śpiewają” pojawiło się w Polsacie jako odpowiedź na TVN-owski „Taniec z gwiazdami”. Jednak podczas gdy TVN myślał już nad nowym formatem, gdzie w roli gwiazd występować będą tzw. zwykli ludzie prezentujący swoje ukryte talenty („Mam talent” czy „You can dance”), Polsat ciągle brnął w programy z gwiazdą w tytule" - czytamy w artykule.

Jednak autorka artykułu zauważa, że mimo prym w oglądalności ciągle wiedzie TVN, to Polsat jako jedyna stacja w marcu odnotowała wzrost na rynku w stosunku do poprzedniego roku, więc być może Terentiew jeszcze pokaże co potrafi.