Charlize Theron nie miała w życiu łatwo. Mimo to zrobiła ogromną karierę

Jedna z najpiękniejszych hollywoodzkich aktorek, symbol seksu, a przy tym kobieta z ogromnym dystansem do swojej urody, która uwielbia oszpecać się na ekranie ("Monster" czy najnowsze "Tully").

Zanim jednak Charlize Theron, która 7 sierpnia obchodzi 43. urodziny, stała się gwiazdą, musiała przejść długą drogę, by uporać się z własnymi demonami. W dzieciństwie przeżywała prawdziwe piekło. Ojciec alkoholik znęcał się psychicznie nad nią i jej matką. Któregoś wieczoru, kiedy kompletnie pijany groził im obu śmiercią, doszło do tragedii, która odcisnęła na przyszłej aktorce bolesne piętno.

Charlize dorastała na farmie w pobliżu Johannesburga w RPA. Ze swoją matką, Gerdą, miała doskonały kontakt, ale ojca Charlesa, "wielkiego, wysokiego mężczyzny z dużym brzuchem", zawsze się bała. Mężczyzna od dłuższego czasu zmagał się z chorobą alkoholową, toteż 14-letnia Theron z radością wyjechała z toksycznego domu i zamieszkała w internacie.

Wprawdzie wyznawała, że ojciec nigdy jej nie uderzył, ale bywał bardzo agresywny i znęcał się nad nią psychicznie. Gerda tłumaczyła później, że nie rozwiodła się, bowiem mąż stale ją zastraszał. Bała się też, że zniszczy jej reputację i wszyscy się od niej odwrócą.

21 czerwca 1991 r., gdy Charlize odwiedzała matkę, jej ojciec wraz ze swoim bratem, obaj kompletnie pijani, próbowali dostać się do domu. Jako że Gerda nie chciała ich wpuścić, zaczęli strzelać w drzwi i po chwili wdarli się do środka. Potem Charles, stojąc pod sypialnią córki, obwieścił, że "tej nocy zamierza je zastrzelić" - i wycelował w drzwi. Gerda, bojąc się o życie dziecka, chwyciła własną broń i strzeliła do obu mężczyzn. Charles zmarł, jego brat, ciężko ranny trafił do szpitala.

Gerdzie nie postawiono zarzutów. Uznano, że działała w obronie własnej. Theron stała za nią murem i powtarzała, że jest matce bardzo wdzięczna.
- Gdyby moja córka znalazłaby się w takim położeniu, zrobiłabym dokładnie to samo - mówiła.

Ostatnio Theron nie znika z ekranów, grywając w kilku filmach rocznie - fani zaś wciąż liczą na to, że George Miller nakręci kontynuację świetnie przyjętego "Mad Max: Na drodze gniewu". Czy jednak Theron i Tom Hardy z pewnością chętnie by się w nim pojawili?

Podobno ich współpraca na planie nie przebiegała w najlepszej atmosferze. Miller wyznał, że relacja aktorów "nie była udana". Theron posunęła się o krok dalej, wyznając, że nieustannie się kłócili - częściowo z powodu kiepskich warunków (film kręcono w ciężarówce na pustyni), ale przede wszystkim ze względu na trudny charakter Hardy'ego.

- Nie przepadali za sobą - mówiła później Zoe Kravitz, próbując załagodzić sytuację. - Zbyt wiele czasu spędziliśmy na pustyni. Wszyscy byli zmęczeni, tęsknili za domem. Przez sześć miesięcy widzieliśmy tylko piasek, nic dziwnego, że można było oszaleć.

W 2014 r. w mediach zawrzało na wieść o zaręczynach Theron i Seana Penna - mówiono ze szczegółami o zbliżającym się ślubie. Twierdzono, że Penn zamierza adoptować przybranego syna aktorki, Jacksona, i razem myślą o wspólnej opiece nad kolejnym dzieckiem.

Potem jednak coś zaczęło zgrzytać. Zakochani ponoć niezbyt dobrze dogadywali się na planie reżyserowanego przez Penna filmu "Jej twarz", a w połowie 2015 r. Theron poinformowała, że nie są już razem.

- Wypaliło się. To była nasza wspólna decyzja - oznajmiła. - Te historie o Seanie i adopcji nie miały nic wspólnego z prawdą. Byliśmy razem zaledwie 18 miesięcy, takiej ważnej decyzji nie podejmuje się tak szybko.

Niedługo potem sama przygarnęła drugie dziecko, córkę August.