Trwa ładowanie...

Chcieli cenzurować. Szefom wytwórni nie podobał się język członków The Beatles

25 listopada Disney+ zaprezentował widzom pierwszy odcinek dokumentalnej produkcji "The Beatles: Get Back". Projekt Petera Jacksona zbiera świetne recenzje, choć przez moment jego premiera na platformie streamingowej była zagrożona. Wszystko za sprawą przekleństw, które pojawiają się w dokumencie.

John Lennon i Yoko Ono w studiu nagraniowymJohn Lennon i Yoko Ono w studiu nagraniowymŹródło: Materiały prasowe, fot: materiały prasowe
dk1ds3b
dk1ds3b

"The Beatles: Get Back" to trzyczęściowy film dokumentalny oparty na archiwalnych nagraniach, które powstały pod koniec lat 60. ubiegłego wieku. Fanom brytyjskiego zespołu mogło się wówczas wydawać, że The Beatles jest u szczytu sławy, że przed chłopakami z Liverpoolu jeszcze wiele lat wspólnych sukcesów. Zespół pracował nad kolejnym albumem, w tym samym czasie powstawał film dokumentalny, który przyniósł Brytyjczykom Oscara za najlepszą piosenkę. Płyta "Let It Be" okazała się jednak ich ostatnim wspólnym dziełem. Dlatego materiał filmowy uwieczniony podczas jej nagrywania jest tak cenny.

Peter Jackson, wielki fan The Beatles, podkreślał w wywiadach, że realizacja dokumentu o słynnym zespole z Liverpoolu była spełnieniem jego marzeń. Poświęcił na niego dwa lata swojego życia. W rozmowach na temat "The Beatles: Get Back" przyznaje, że mógłby pracę wykonać szybciej, ale przebywanie w towarzystwie członków legendarnego zespołu sprawiało mu zbyt dużą frajdę.

The Beatles: Get Back (2021) | Official Trailer | Disney+

Jackson zdradził również, że w pewnym momencie pojawił się poważny problem, który na moment postawił pod znakiem zapytania premierę dokumentu na platformie Disney+. Jej szefowie zażądali bowiem usunięcie wszystkich przekleństw z filmu. Reżyser "Władcy Pierścieni" kategorycznie się jednak temu sprzeciwił. I szybko zdobył też wsparcie żyjących członków zespołu oraz wdowy po George'u Harrisonie.

Paul McCartney, Ringo Star oraz Olivia Harrison uznali, że chcą, aby w dokumencie The Beatles został przedstawiony w obrazach zgodych z prawdą, bez upiększania czy tuszowania. Muzykom, podobnie jak reżyserowi, zależało, aby przekazać widzom wydarzania takimi, jakimi były naprawdę. A członkowie zespołu komunikowali się ze sobą właśnie w taki, a nie inny sposób.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dk1ds3b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dk1ds3b

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj