Chcieli cenzurować. Szefom wytwórni nie podobał się język członków The Beatles
25 listopada Disney+ zaprezentował widzom pierwszy odcinek dokumentalnej produkcji "The Beatles: Get Back". Projekt Petera Jacksona zbiera świetne recenzje, choć przez moment jego premiera na platformie streamingowej była zagrożona. Wszystko za sprawą przekleństw, które pojawiają się w dokumencie.
29.11.2021 11:28
"The Beatles: Get Back" to trzyczęściowy film dokumentalny oparty na archiwalnych nagraniach, które powstały pod koniec lat 60. ubiegłego wieku. Fanom brytyjskiego zespołu mogło się wówczas wydawać, że The Beatles jest u szczytu sławy, że przed chłopakami z Liverpoolu jeszcze wiele lat wspólnych sukcesów. Zespół pracował nad kolejnym albumem, w tym samym czasie powstawał film dokumentalny, który przyniósł Brytyjczykom Oscara za najlepszą piosenkę. Płyta "Let It Be" okazała się jednak ich ostatnim wspólnym dziełem. Dlatego materiał filmowy uwieczniony podczas jej nagrywania jest tak cenny.
Peter Jackson, wielki fan The Beatles, podkreślał w wywiadach, że realizacja dokumentu o słynnym zespole z Liverpoolu była spełnieniem jego marzeń. Poświęcił na niego dwa lata swojego życia. W rozmowach na temat "The Beatles: Get Back" przyznaje, że mógłby pracę wykonać szybciej, ale przebywanie w towarzystwie członków legendarnego zespołu sprawiało mu zbyt dużą frajdę.
Jackson zdradził również, że w pewnym momencie pojawił się poważny problem, który na moment postawił pod znakiem zapytania premierę dokumentu na platformie Disney+. Jej szefowie zażądali bowiem usunięcie wszystkich przekleństw z filmu. Reżyser "Władcy Pierścieni" kategorycznie się jednak temu sprzeciwił. I szybko zdobył też wsparcie żyjących członków zespołu oraz wdowy po George'u Harrisonie.
Paul McCartney, Ringo Star oraz Olivia Harrison uznali, że chcą, aby w dokumencie The Beatles został przedstawiony w obrazach zgodych z prawdą, bez upiększania czy tuszowania. Muzykom, podobnie jak reżyserowi, zależało, aby przekazać widzom wydarzania takimi, jakimi były naprawdę. A członkowie zespołu komunikowali się ze sobą właśnie w taki, a nie inny sposób.