Imperium sprzedane. Poszło za 1,6 miliarda dolarów

Sprzedaż studia filmowego Weta Digital oznacza, że Peter Jackson nie zamierza już realizować monumentalnych dzieł na miarę "Władca Pierścieni". Od czasu premiery ostatniej części "Hobbita" minęło już 7 lat. W tym okresie Jackson wyreżyserował jedynie dwie dokumentalne produkcje – wyróżniony wieloma nagrodami "I młodzi powstaną" (dokument o I wojnie światowej) oraz trzyczęściowy obraz "The Beatles: Get Back" (jego premiera zaplanowana została na 25 listopada).

Natomiast ostatnim fabularnym filmem, którego Peter Jackson był producentem i który powstawał w Weta Digital, były "Zabójcze maszyny" z 2018 r. Nie oznacza to jednak, że studio nie pracowało ostatnio na wysokich obrotach. W Weta Digital realizowano bowiem efekty specjalne do niemal wszystkich produkcji Marvela, czyli m.in. do największych kinowych hitów tego roku: "Czarnej Wdowy", "Shang-Chi i legendy dziesięciu pierścieni" oraz "Eternals".

W byłym już studiu Petera Jacksona kontynuowane są wciąż prace na efektami specjalnymi do takich filmów, jak "The Batman", "Strażnicy Galaktyki vol. 3" oraz "Avatar 2". Przyszłość Weta Digital wcale nie jest jednak jasna.

Peter Jackson sprzedał swoje studio za 1,6 mld dol. Weta Digital mieści się w mieście Wellington w Nowej Zelandii. Powstało w 1993 r. Stało się sławne i niezwykle cienione w branży filmowej oczywiście za sprawą trylogii "Władca Pierścieni". Zostało sprzedane amerykańskiej firmie Unity Software tworzącej narzędzia do produkcji gier komputerowych.

Z wypowiedzi Petera Jacksona może wynikać, że studio wciąż będzie zajmować się realizacja efektów specjalnych: - Narzędzia Weta Digital stworzyły nam nieograniczone możliwości ożywiania światów i stworzeń, które pierwotnie żyły w naszej wyobraźni. - powiedział twórca kinowych przebojów. - Unity oraz Weta Digital mogą wspólnie stworzyć bazę dla każdego artysty z dowolnej branży, aby mógł on wykorzystać te niezwykle kreatywne i potężne narzędzia.