Cindy Leon: Kochanka Paula Walkera

Walkerowi udało się wystąpić w większości scen; do tych, których nie zdążono z nim nakręcić, zatrudniono innego aktora i przy pomocy technologii CGI graficy nałożyli mu twarz Walkera.

Premiera kinowa "Szybkich i wściekłych 7" wywołała ogromne emocje również dlatego, że zbiegła się z wyznaniem Cindy Leon, dublerki Evy Mendes, która wyjawiła, że była kochanką Walkera i jego przyjaciela Tyrese'a Gibsona.

Wszystko zaczęło się od słów Tyrese'a Gibsona, który w jednym z wywiadów napomknął, że** on i Paul Walker dzielili łóżko z tą samą kobietą.I chociaż nie zdradził jej nazwiska, powiedział, że poznali ją w Miami, na planie „Za szybkich, za wściekłych”. Amerykańskie brukowce błyskawicznie przeprowadziły śledztwo i **okazało się, że tajemniczą kochanką jest Cindy Leon.

Kobieta tak bardzo przypomina Evę Mendes, że została zatrudniona na planie filmowym jako jej dublerka – całe trzy miesiące spędziła z ekipą, szczególnie zaś upodobała sobie towarzystwo Walkera i Gibsona.

- Nigdy nie sądziłam, że ta historia ujrzy światło dzienne – powiedziała Leon, gdy zgłosili się do niej dziennikarze.* - Wolałabym, że Tyrese niczego nie mówił. Ale skoro już wszyscy wiedzą, nie będę zaprzeczać.* Był rok 2003. Leon marzyła o karierze modelki albo aktorki, kiedy więc załapała się na statystowanie do filmu, była w siódmym niebie.

Ale producenci zauważyli jej podobieństwo do Mendes, toteż szybko wyłowiono ją z tłumu i zaproponowano rolę dublerki gwiazdy. Leon zgodziła się bez wahania.

Jak wyznawała Leon, to Gibson jako pierwszy zaczął ją podrywać.

- Zaprosił mnie do swojego studia nagraniowego – wspominała. - Później zgodziłam się pójść do jego apartamentu. Potem wylądowaliśmy w jego łóżku. Leon pokusiła się nawet o zdradzenie kilku sypialnianych sekretów.

- Było w porządku, chociaż Tyrese lubił słuchać własnej muzyki, kiedy się kochaliśmy. Był artystą. To było szalone i seksowne. Romans naturalnie zakończył się równie szybko, jak się zaczął.

- Ale zanim to się stało, Paul zaczął mnie podrywać– powiedziała.

- Paul był bardziej atrakcyjny i słodki– mówiła. - Był po prostu uroczy, więc nie miało znaczenia, że to nasza pierwsza randka. W łóżku był cudowny i kochany. Pokusiła się nawet o ocenienie męskości Walkera, twierdząc, że „nie była mała” (chociaż przyznała, że Gibson był „lepiej wyposażony”) i nie miała powodów do narzekań.

Po zakończeniu zdjęć ich drogi się rozeszły, ale Leon zachowała o kochanku ciepłe wspomnienia.Wiadomość o jego śmierci ją zdruzgotała.

- Płakałam, byłam strasznie smutna i zraniona – mówiła.
(sm/gb)