Claudia Cardinale: Skrzętnie skrywana tajemnica wyszła na jaw po 19 latach
20.02.2016 | aktual.: 22.03.2017 09:00
Musiała ukrywać swoją przeszłość
Jest jedną z największych gwiazd włoskiego kina. Przez lata zachwycano się jej nieprzeciętną urodą, ogromnym talentem i energią, którą na ekranie *Claudia Cardinale wręcz emanowała.* Jednak mało kto wiedział, że aktorka skrywała tajemnicę, która wyszła na jaw dopiero po dziewiętnastu latach.
- Aby zrobić karierę, musiałam ukrywać swoją przeszłość– wyznawała w jednym z wywiadów dla włoskiej telewizji, dodając, że niemal przez dwie dekady nie mogła „być sobą”. Wreszcie jednak odważyła się przełamać milczenie.
href="http://film.wp.pl/claudia-cardinale-skrzetnie-skrywana-tajemnica-wyszla-na-jaw-po-19-latach-6025225901368449g">CZYTAJ DALEJ >>>
''Cicha, dziwna i dzika''
Urodziła się w Tunezji, znajdującej się wówczas pod protektoratem Francji, toteż przyszła gwiazda kina przez długie lata nie znała zupełnie języka włoskiego. Opanowała go dopiero wtedy, kiedy trafiła przed kamery.
Ale początkowo o karierze aktorskiej nie myślała. Choć uwielbiała filmy, a jej idolką była Brigitte Bardot, sądziła, że zostanie nauczycielką.
Koledzy jednak chyba dostrzegali drzemiący w niej potencjał, bo później opisywali nastoletnią Cardinale jako "cichą, dziwną i dziką".
Toksyczny związek
Miała 17 lat, kiedy zakochała się w starszym od niej o dziewięć lat Francuzie. Mężczyzna, jak wyznała po latach, zgotował jej prawdziwe piekło. Ich związek był toksyczny, pełen przemocy. W dodatku partner wielokrotnie ją zgwałcił.
Mimo to bała się od niego odejść. Szansą na wyrwanie się z jego ramion był konkurs na najpiękniejszą Włoszkę. 19-latka zgłosiła się nań „z ulicy” i z miejsca pokonała wszystkie swoje rywalki.
Nagrodą był wyjazd na festiwal filmowy w Wenecji. A tam natychmiast zainteresowali się nią ludzie z branży.
Nie chciała usunąć ciąży
Cardinale rozpoczęła naukę w szkole aktorskiej w Rzymie. Na ekranie zadebiutowała w 1958 roku, ale, jak przyznawała, granie w filmach nie przypadło jej do gustu.
Sądziła, że nie radzi sobie przed kamerami, miała też liczne kompleksy – zwłaszcza z powodu słabej znajomości języka włoskiego. W pierwszym filmie głosu musiała jej użyczyć inna aktorka.
Wróciła więc do domu – i przekonała się, że jej podejrzenia były słuszne. Okazało się, że spodziewa się dziecka. Była przerażona, ale kiedy jej partner zażądał, by dokonała aborcji, odmówiła.
Restrykcyjny kontrakt
Wiedziała jednak, że ciąża zupełnie przekreśli jej karierę, zwłaszcza że w Rzymie podpisała bardzo restrykcyjny kontrakt, który mocno ingerował w jej życie prywatne.
Cardinale nie mogła na przykład ścinać włosów, przybierać na wadze ani wyjść za mąż. Urodzenie dziecka również nie wchodziło w grę.
Była przekonana, że właśnie pożegnała się z aktorską karierą. Ale wtedy trafiła na producenta Franco Cristaldiego, który, zauroczony młodziutką artystką, zaoferował jej pomoc i wyjście z sytuacji.
Rodzinny sekret
Kiedy w 1958 roku na świat przyszedł Patrizio (na zdjęciu), Cristaldi namówił Cardinale, by oddała chłopca pod opiekę swoim rodzicom, a sama udawała jego siostrę. Plan wypalił.
Aktorka mogła wrócić przed kamery i kontynuować karierę. Ale nigdy nie zapomniała o swoim synu. Spędzała z nim każdą wolną chwilę, zabierała ze sobą niemal wszędzie.
Kiedy wyszła za mąż za Cristaldiego, wzięła chłopca do ich domu, bo nie mogła znieść dalszej rozłąki. Nikt nie wiedział, jak bardzo cierpiała, że nie mogła mu wyjawić całej prawdy.
Prawda wychodzi na jaw
Patrizio dorastał, przekonany, że matka jest jego siostrą.
Dopiero po 19 latach, kiedy Cardinale udało się zerwać kontrakt – rozstała się także z Cristaldim – aktorka zdobyła się na odwagę i wyznała synowi całą prawdę.
Wtedy gwiazda mogła odetchnąć z ulgą. Dziś wiedzie spokojne życie. Zapewnia również, że nie zamierza mieć więcej tajemnic. Jest szczęśliwą żoną włoskiego reżysera, Pasquala Squitieriego, z którym ma córkę Claudię.(sm/mn)