''Córki dancingu'': Polski ''Splash'' [RECENZJA]
Nie wiem, czym wspomaga się scenarzysta Robert Bolesto, ale po "Córkach dancingu”, chcę numer jego szamana. Debiut Agnieszki Smoczyńskiej to zdecydowanie najbardziej szalona, niepoprawna i niezwykła rzecz, jaka od lat pojawiła się na naszych ekranach.
18.09.2015 | aktual.: 29.01.2017 16:12
O tym, że „Córki” to film niezwykły, świadczy już czołówka autorstwa Julii Mirnej, utrzymana w stylistyce niepokojących prac Aleksandry Waliszewskiej (więcej tutaj)
. A dalej jest tylko lepiej. Akcja rozgrywa się w latach 80. Na brzegu Wisły pijani w sztok członkowie zespołu Figi i Daktyle spotykają syreny, dwie nastoletnie siostry - Złotą i Srebrną, które wiedzione ciekawością, tłumią morderczy instynkt i postanawiają zasmakować ludzkiego życia.
Kinga Preis śpiewająca Donnę Summer i Zauchę, roztańczone sceny grupowe (cudowna sekwencja w domu towarowym!), makabra, PRL-owski kicz i muzyka sióstr Wrońskich z Ballad i Romansów. Smoczyńska nie bierze jeńców. W swoim pełnometrażowym debiucie z dezynwolturą łączy surrealizm Jana Švankmajera z kampowym kinem Johna Watersa. „Córki dancingu” odważnie przekraczają granice gatunków, konwencji i dobrego smaku, łącząc niedorzeczną komedię, filmową baśń, horror i musical. Pięknemu spiętrzeniu absurdów towarzyszy obsada z prawdziwego zdarzenia. Obok odtwórczyń głównych ról - Michaliny Olszańskiej i Marty Mazurek - oraz wspomnianej Preis, w „Córkach” pojawiają się m.in. Katarzyna Herman, Jakub Gierszał, Marcin Kowalczyk, Magdalena Cielecka i sam Zygmunt Malanowicz, który wraca na wielki ekran po pięcioletniej przerwie.
„Córki dancingu” podzieliły widownię 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni. Kontrapunktem do owacji były krytyczne głosy skonsternowanych widzów – i bardzo dobrze, bo to film z gatunku „kocham albo nienawidzę”. Mimo że nie do końca idealne i przemyślane, „Córki dancingu” mają wszelkie znamiona stać się filmem kultowym. Chyba że Smoczyńska nakręci coś jeszcze bardziej absurdalnego. A to raczej mało prawdopodobne.
"Córki dancingu" Agnieszki Smoczyńskiej wejdą do kin już 25 grudnia tego roku. Nasza redakcja miała okazję zobaczyć go podczas jubileuszowego 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni.
Ocena: 7/10