Trwa ładowanie...

Czasem warto dać drugą szansę. Recenzja Blu-Ray "Annabelle: Narodziny zła"

Pierwsza "Annabelle" z 2013 r. to przypadek filmu, który na przekór wszelkim przeciwnościom osiąga oszałamiający sukces. Zarobienie w box office ponad 250 mln dol., podczas gdy budżet filmu wynosił zaledwie 6,5 mln, a krytycy nie szczędzili gorzkich słów, robi wrażenie. I zwiastuje rychłą kontynuację, którą na szczęście powierzono zupełnie innemu reżyserowi.

Czasem warto dać drugą szansę. Recenzja Blu-Ray "Annabelle: Narodziny zła"Źródło: Materiały prasowe
d1areuz
d1areuz

David F. Sandberg, znany przede wszystkim z cenionego horroru "Kiedy zgasną światła", wziął na warsztat genezę powstania Annabelle. Mimo negatywnych opinii tytułowa lalka z pierwszej części budziła żywe zainteresowanie, więc pokazanie jej "narodzin" wydawało się ciekawym punktem wyjścia dla prequela. I rzeczywiście, narracja prowadzona przez Sandberga to nie tylko typowe origin story, ale przede wszystkim oddzielny wątek sześciu sierot i zakonnicy, które przybywają do nawiedzonego domu. Dzięki niechronologicznej strukturze i obecności pobocznych wątków, "Annabelle: Narodziny zła" fascynuje do samego końca, odpowiadając na kilka pytań nurtujących fanów pierwszej części, a także stawiając zupełnie nowe.

"Annabelle: Narodziny zła" jest czwartym, po pierwszej "Annabelle" i dwóch "Obecnościach", filmem, które tworzą nowe uniwersum w kinowym horrorze. W dodatku "Uniwersum Obecności" (prawie 5 min.) twórcy zwracają na to szczególną uwagę, wskazując na wspólne motywy i wątki łączące fabuły poszczególnych filmów. W przypadku "Annabelle: Narodziny zła" kluczowa jest postać młodej zakonnicy po przejściach, która ma najwyraźniej wiele wspólnego z zapowiedzianym horrorem "The Nun". Producenci opowiadając o już zrealizowanych i przyszłych projektach zapewniali, że mają świetny pomysł na scalenie tego uniwersum – po seansie drugiej "Annabelle" trzeba im przyznać, że podążają w dobrym kierunku i z pewnością wielu widzów już się nie może doczekać "The Nun".

Obejrzyj polski zwiastun:

Wydanie Blu-Ray filmu Sandberga to prawdziwa gratka dla fanów tego reżysera. A także wszystkich zainteresowanych sztuką kręcenia filmów (zwłaszcza horrorów), gdyż twórcy materiałów dodatkowych obrali rzadko spotykany kierunek w tego typu wydawniach. Głównym daniem jest tutaj ponad 40-minutowy reportaż, w którym Sandberg szczegółowo opowiada i przedstawia sposób realizowania konkretnych scen. Zdradza sekrety, pokazuje technikę, ostrzega przed błędami. Reżyser zdradził, że jako początkując filmowiec sam szukał w sieci wideoporadników (stricte o reżyserii) i kupował DVD z dodatkami na ten temat, i niestety bardzo rzadko znajdował interesujące go treści. Dlatego po latach postanowił symbolicznie zapełnić tę lukę.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Poza ciekawym reportażem Sandberg zamieścił także kilkanaście minut wyciętych scen i ujęć, które szczegółowo skomentował. Wyjaśnił, dlaczego dany fragment musiał wylecieć, nakreślił tło niektórych postaci, które w filmie nie zostały dostatecznie rozwinięte. Kolejną gratką dla fanów Sandberga są dwa krótkometrażowe (po 3 min. każdy) filmiki jego autorstwa. Co ciekawe, nastrojowe i zwięzłe klipy zawierają pomysły, które reżyser rozwinął w "Annabelle: Narodzinach zła".

d1areuz

"Annabelle: Narodziny zła" na Blu-Ray to nie tylko bardzo dobry horror utrzymany w klimacie lat 50., ale także pozycja obowiązkowa dla osób zainteresowanych pracą filmowców. Dużo ciekawych informacji podano w bardzo przystępnej formie, czego nie uświadczymy w innych tego typu produkcjach.

Ocena wydania Blu-Ray: 8/10

Dane techniczne:

Obraz w formacie 1080p HD 16x9 2,4:1. Dźwięk: Dolby Digital 5.1. Film można obejrzeć z polską wersją językową (napisy, lektor). Dodatkie zawierają polskie napisy.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe
d1areuz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1areuz