David Lynch skończył przygodę z wielkim ekranem. "Nie interesują mnie filmy, które robią duże pieniądze"
Film Davida Lyncha "Inland Empire", nakręcony częściowo w Polsce i przy wsparciu Fundacji Tumult pod dowództwem Marka Żydowicza, będzie ostatnim kinowym projektem tego reżysera.
21 maja do telewizji powraca "Miasteczko Twin Peak". W związku z tym faktem David Lynch stał się w ostatnich dniach bardzo aktywny w mediach. W jednej z rozmów twórca "Dzikości serca" powiedział, że nie powróci już do kina. W wywiadzie dla "Sydney Morning Herald" David Lynch potwierdził, że "Inland Empire" był dla niego ostatnim kinowym filmem w karierze. Reżyser podkreślił, że we współczesnym kinie nie ma miejsca dla takich twórców jak on.
- Kino się zmienia. Wiele filmów nie odnosi sukcesu, mimo że są świetne, a te które robią duże pieniądze, nie znajdują się w obszarze moich zainteresowań – mówi David Lynch.
Ostatnim filmem Davida Lyncha będzie więc nakręcony częściowo w Polsce "Inland Empire" z 2006 roku. To pod wieloma względami bardzo dziwny film, który zdecydowanie wystawia na poważną próbę fanów twórczości Lyncha. "Inland Empire" kręcony był m.in. w Łodzi, przy wsparciu Fundacji Tumult, której przedstawiciele pojawili się w filmie, podobnie jak kilkoro polskich aktorów.