Minęło już 40 lat. Co się stało z obsadą starej "Diuny"?

Villeneuve jest kolejnym reżyserem, który postanowił przenieść kultową "Diuną" Franka Herberta z kart powieści na srebrny ekran. Jako pierwszy tej sztuki dokonał David Lynch w 1984 r. W pierwszej ekranizacji wystąpiła plejada gwiazd, ale także zupełni nowicjusze czy mało doświadczeni aktorzy. Trafił się nawet jeden popularny muzyk.

Co się stało z obsadą "Diuny" sprzed 40 lat? Niektórzy już nie żyją, inni mają dziś status wielkich gwiazd. Są też i tacy, którzy od lat stawiają na ilość, a nie jakość filmów, w których występują.

W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Kyle MacLachlan skończył w lutym 65 lat i do dziś jest głównie kojarzony z pierwszoplanową rolą w "Miasteczku Twin Peaks" Davida Lyncha. Co znamienne, to właśnie Lynch odkrył go dla kina, gdyż rola Paula Atrydy w "Diunie" była ekranowym debiutem MacLachlana. Wcześniej był on cenionym aktorem teatralnym. Dziś jest wszechstronnym artystą, który spełnia się w licznych filmach, serialach i dubbingu.

Francesca Annis urodziła się w Londynie, ale większość dzieciństwa spędziła w Brazylii (jej matka miała korzenie brazylijsko-francuskie). Pierwszym przełomem w jej karierze była rola w "Tragedii Makbeta" (1971) Romana Polańskiego. Była pięciokrotnie nominowana do BAFTA, czyli brytyjskich odpowiedników Oscarów. Nagrodę zdobyła za główną rolę w "Lillie". 79-latka jest cały czas aktywna zawodowo.

Sean Young to aktorka, która popadała ze skrajności w skrajność. Zagrała ważną rolę w "Diunie" i "Łowcy androidów", a jednocześnie była pięciokrotnie nominowana do Złotych Malin za najgorsze występy w takich filmach jak "Doktor Jekyll i panna Hyde", "Zbrodnie z miłości" czy "I kowbojki mogą marzyć". W sumie ma ponad 120 ról na swoim koncie, choć większość to filmy kina klasy B, o których prawie nikt nie słyszał. 64-latka zdecydowanie stawia na ilość, a nie jakość.

Patrick Stewart to bezapelacyjnie jedna z największych gwiazd, która wyrosła z obsady "Diuny" Davida Lyncha. Aktor stał się ikoną popkultury dzięki rolom Profesora X w filmach z serii "X-Men" i Jean-Luca Picarda w kolejnych odsłonach cyklu "Star Trek". Wieść gminna niesie, że Stewart zaliczył też gościnny występ w "Deadpool & Wolverine", który trafi do kin w lipcu, gdy aktor będzie obchodził 84. urodziny.

Everett McGill to amerykański aktor, który odnosił sukcesy na Broadwayu, zanim zainteresował się kinem i telewizją. Do jego najbardziej znanych filmów i seriali należą: "Walka o ogień", "Prosta historia", "Wzgórze rozdartych serc", "Liberator 2" czy "Miasteczko Twin Peaks". Ostatni raz powrócił przed kamerę w 2017 r. ("Twin Peaks"). W październiku skończy 79 lat.

Kenneth McMillan zaczął realizować swoje marzenie o aktorstwie dosyć późno, gdyż w wieku 30 lat. Udało mu się jednak przebić w branży i w latach 80. zagrał w kilku kultowych dzisiaj filmach ("Amadeusz", "Uciekający pociąg", "Oko kota", "Diuna"). McMillan zmarł w 1989 r. z powodu niewydolności wątroby. Miał tylko 56 lat.

Sting, a właściwie Gordon Matthew Thomas Sumner, miał na swoim koncie sukcesy muzyczne z zespołem The Police i pierwsze hity solowe ("Roxanne", "Message in a Bottle"), gdy David Lynch obsadził go w "Diunie". Wcześniej nie miał dużego doświadczenia aktorskiego, ale wystąpił w kilku filmach i oczywiście licznych teledyskach. Po "Diunie" kontynuował przygodę z aktorstwem i okazjonalnie występował w filmach i serialach. Często grając samego siebie.

Jose Ferrer był portorykańskim aktorem i reżyserem, który wielkie triumfy odnosił już w latach 40. i 50. W tamtym okresie był nominowany do Oscara aż trzy razy i zdobył statuetkę za główną rolę w "Cyrano de Bergerac". Po "Diunie" zagrał jeszcze w dwudziestu filmach i serialach. Zmarł 26 stycznia 1992 r. - dwa tygodnie po swoich 80. urodzinach.

Virginia Madsen była bardzo popularna w latach 80., ale i po "Diunie" świetnie sobie radziła w branży. Za rolę w horrorze "Candyman" z 1993 r. zgarnęła szereg prestiżowych nagród, a dekadę później była nominowana do Oscara za drugoplanową rolę w "Bezdrożach". Dziś Madsen ma 62 lata i ani myśli o emeryturze. Ostatnio była kojarzona głównie z serialem "Potwór z bagien", filmami "Egzorcyzmy siostry Ann" czy "Lola". W planach ma już kolejne dwie pełnometrażowe produkcje.