W kinach zachwycił widzów. W końcu do obejrzenia w domu prawie za darmo

David Leitch stworzył kolejną szaloną produkcję. Tym razem zainspirował się serialem "The Fall Guy" z lat 80. Tytułowym bohaterem filmu Colt Seavers, w którego wcielił się Ryan Gosling. W kapeluszu, w ciemnych okularach i zarostem wygląda jak Chuck Norris z telewizyjnego przeboju "Strażnik Teksasu".

Kaskader, jak to kaskader z lat 80., regularnie jest wysadzony w powietrze, postrzelony, wyrzucony przez okno czy zrzucony z wysokości, a wszystko to na życzenie reżysera i dla rozrywki widzów. Pewnego dnia Colt ulega jednak na planie poważnemu wypadkowi i musi odejść z branży filmowej. Jego nowym zajęciem staje się parkowanie aut. Do czasy, gdy dostanie propozycję odnalezienia zaginionej gwiazdy filmu reżyserowanego przez jego byłą dziewczynę (Emily Blunt).

Estetyka filmów realizowanych przez Davida Leitcha (reżysera "Bullet Train", producenta "Johna Wicka") sprawia, że część widzów od razu je odrzuca (za to, że są zbyt zwariowane, chaotyczne, męczące, brutalne). Ci, co oglądają, wystawiają im wysokie oceny: na portalu Rotten Tomatoes "Kaskader" otrzymał 81 proc. pozytywnych ocen od krytyków i 85 proc. od widzów.

Osoby, które oglądały film, chwalą zwłaszcza "chemię" pomiędzy głównymi bohaterami. "Tu twórca trafił w dziesiątkę z castingiem, bo tak się składa, że Gosling świetnie dogaduje się z Blunt. To sprawia, że gdy tylko ta dwójka jest na ekranie, szybko przytłacza wszystko wokół. W ‘Kaskaderze’ jest sporo widowiskowych scen akcji, w tym jedna kapitalna bitka w klubie, ale bardziej pamięta się zabawne sceny flirtu i przekomarzania głównych bohaterów" – napisał Kamil Dachnij w recenzji "Kaskadera".

"Kaskader" miał kinową premierę na początku maja. Do tej pory można go było jedynie wypożyczyć lub kupić w serwisach Canal+, Prime Video, Rakuten, Player. Dopiero pół roku po premierze, od 1 grudnia, film będzie można obejrzeć w ramach abonamentu na platformie SkyShowtime.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o nowości Prime Video, czyli "Gąsce", sprawdzamy, jak prezentuje się "Diuna: Proroctwo" i zachwalamy "Matki Pingwinów". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: