Recenzje“Doktor Strange”: Marvel na kwasie [RECENZJA BLU-RAY]

“Doktor Strange”: Marvel na kwasie [RECENZJA BLU‑RAY]

Humor, wizualne fajerwerki i sztuki walki. Marvel z Disneyem ponownie udowadniają, że najlepszymi ekranizacjami komiksów wcale nie są sztampowe superbohaterskie młócki. „Doktor Strange” to bez cienia wątpliwości ta sama półka co „Strażnicy Galaktyki” czy „Ant-Man”. Przekonacie się o tym, sięgając po Blu-ray wypełniony po brzegi dodatkami.

“Doktor Strange”: Marvel na kwasie [RECENZJA BLU-RAY]
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

W dodatku „Marvel: Faza 3” – zapowiedź” producent Kevin Feige zdradza, że zakusy na sfilmowanie przygód czarodzieja trwały od premiery pierwszego „Iron Mana”. Blisko dekada to szmat czasu, patrząc jednak na komiksowy pierwowzór, nie ma się czemu dziwić.

Obraz
© Materiały prasowe

Na początku lat 60. Stan Lee i Steve Ditko stworzyli serię już wtedy daleko wykraczającą poza ofertę ówczesnego rynku. Magia, mistycyzm, newage'owe mumbo jumbo i psychodeliczne rysunki pasujące bardziej do kwasowego tripu Timothy’ego Leary’ego niż kolejnej historyjki dla nastolatków. Przeniesienie komiksu na ekran przy jednoczesnym dochowaniu wierności oryginałowi i nadaniu formy zjadliwej do masowego widza wydawało się misją samobójczą. Zwłaszcza, że reżyserię powierzono facetowi z drugiej ligi. Paradoksalnie Scott Derrickson, autor przeciętnych horrorów (m.in. „Hellraiser V: Wrota piekieł” czy „Sinister”) i fatalnego remaku „Dnia, w którym zatrzymała się Ziemia”, okazał się czarnym koniem studia.

Wizualnie „Doktor Strange” to najbardziej bezkompromisowy film z dotychczasowych ekranizacji Marvela, garściami czerpiący z psychodelicznej spuścizny takich rysowników jak wspomniany Ditko, Frank Brunner czy Paul Smith. Podobnej ekstrawagancji zabrakło nieco scenariuszowi, ale na szczęście świetnie obsadzeni aktorzy (Benedict Cumberbatch to absolutny strzał w dziesiątkę), wyraziste postacie, skrzące dowcipem dialogi oraz humor sytuacyjny (także slapstick!) z powodzeniem niwelują sztampowość historii, którą widzieliśmy już wiele razy. Więcej o filmie przeczytacie w recenzji nieocenionego Bartosza Czartoryskiego.

Obraz
© Materiały prasowe

Wydanie Blu-ray:

Przy takich tytułach jak “Doktor Strange” można być pewnym, że Galapagos Films nie zejdzie poniżej poziomu zachodniej edycji. I tak jest tym razem. Do wyboru mamy trzy wersje Blu-ray: 2D, 3D+ 2D oraz 3D+2D w steelbooku. Na wszystkich znajdziemy te same parametry techniczne oraz materiały dodatkowe – a tych jest w bród.

Obraz
© East News

Największe wrażenie robi godzinny making-of, który możemy obejrzeć albo w całości, albo wybierając interesujący nas aspekt (m.in. charakterystyka bohaterów, choreografia, kostiumy itp.). Jest tu wszystko, czego oczekujemy od tego typu materiału: mnóstwo zakulisowych ujęć z planu, rozmowy ze wszystkimi świętymi (od reżysera i producenta na obsadzie i kostiumografce kończąc), tony informacji dotyczących przygotowań i samego procesu powstawania filmu. Jest trochę o komiksie, trochę o historii postaci i obawach związanych z ekranizacją. Możemy również z bliska poznać lokacje, podejrzeć dekoratorów przy pracy czy zobaczyć, jak Benedict Cumberbatch był maltretowany podczas kręcenia niektórych scenach akcji.

Na dysku znalazła się również druga część rewelacyjnej krótkometrażówki „Team Thor” (4:38), z Chrisem Hemsworthem w roli Asgardczyka wiodącego życie „w cywilu”. Ponadto możemy obejrzeć sceny rozszerzone/ niewykorzystane ( 7:52), wygłupy na planie (4:12) oraz porządkujący, siedmiominutowy materiał wyjaśniający czym jest Faza 3 filmów Marvela i jak rysuje się przyszłość marki w najbliższych latach. Dla największych fanów przygotowano także możliwość obejrzenia filmu z komentarzem reżysera (niestety bez polskich napisów).

„Doktor Strange” to nie tylko jedna z najlepszych adaptacji komiksu Domu Pomysłów. To świetnie zagrane i przede wszystkim dowcipne kino fantasy, jakiego ostatnimi czasy próżno szukać na ekranach. Wydanie Blu-ray prezentuje się równie wyśmienicie i na pewno sprawi niemałą frajdę nie tylko fanom Marvela. Zakup obowiązkowy, zwłaszcza, że „Doktor Strange” to film z gatunku tych, do których wielokrotnie się wraca.

Parametry techniczne: 2.39:1 (panoramiczny), 1080p High Definition, angielski DTS-HD High Resolution 5.1, polski dubbing Dolby Digital 5.1, polskie napisy (film oraz dodatki).

Blu-ray z „Doktorem Strangem” obsługiwany jest przez urządzenia odtwarzające filmy w regionie B.
OCENA: 8/10
Obraz
© Materiały prasowe
recenzjadoctor strangerecenzje
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)