"Teksańska masakra piłą mechaniczną". Druzgoczące oceny. Produkcja Netfliksa sięgnęła dna, ale w Polsce jest numerem jeden
"Teksańska masakra piłą mechaniczną" to produkcja, która w minioną sobotę miała premierę na Netfliksie. Fanom filmów grozy tytuł bardzo dobrze znany. Jednak potrzeba tęgich głów, aby stwierdzić, który to już prequel czy też sequel albo reboot kultowego filmu. Oceny filmu są jednoznaczne.
Oryginalna "Teksańska masakra piłą mechaniczną" stała się jednym z najgłośniejszych horrorów lat 70. ubiegłego wieku. Jej autorem był Tobe Hooper, który uważany jest dziś za prekursora współczesnych filmów grozy. Czego dowodem jest chociażby niekończąca się lista kolejnych wersji kultowej produkcji z 1974 r. Krytycy filmowi mają już jednak dość powielania znanego na pamięć schematu. Domagają się nowych pomysłów. Niestety, póki tego typu wtórne produkcje będą cieszyć się popularnością pośród widzów, dopóty będą realizowane.
A wiele skazuje na to, że "Teksańska masakra piłą mechaniczną" Netfliksa osiągnie sukces. W wielu krajach film grozy od razu stał się najchętniej oglądanym tytułem na największej platformie streamingowej.
W Polsce horror także wskoczył na szczyt TOP 10 Netfliska, detronizując "Oszusta z Tindera". Na razie znane są wyniki tylko z premierowego dnia, więc z ostateczną oceną popularności najnowszej wersji "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" należy się wstrzymać. Tym bardziej że opinie o filmie są druzgoczące.
"Teksańska masakra piłą mechaniczną" (2022) - zwiastun filmu.
Na dobre oceny dziennikarzy film Netfliksa nie miał co liczyć, ale można było spodziewać się przychylnych ocen od miłośników horrorów. Tymczasem dobrych słów pod adresem "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" jest bardzo niewiele.
Większość widzów jest zgodna, że kolejna część kultowej serii była całkowicie zbędna. Niczym się nie wyróżnia na tle poprzednich, za wyjątkiem coraz bardziej prymitywnych, makabrycznych scen. Wcale przy tym nie dorównuje surowej brutalności oryginalnej wersji, w której nie uświadczymy sikającej krwi.
W recenzjach krążących w mediach społecznościowych pojawia się zarzut, że film szokuje brakiem wyobraźni twórców, kreatywności i podstaw logiki. Jego scenariusz jest tak pobieżny, że po prawdzie mógłby nie istnieć. Aktorzy? Skrajnie nieciekawi. Zdaniem internetowych komentatorów i krytyków "Teksańska masakra piłą mechaniczną" jest absolutnie niegodna najmniejszej uwagi.