Dwayne ''The Rock'' Johnson: ''Zwykły śmiertelnik'' próbował jego diety
Dzielny – czy też bezmyślny – śmiałek stwierdził, że spróbuje choć przez jeden dzień poudawać Skałę. Nie zraziło go nawet przejście na specjalną dietę. I szybko zrozumiał swój błąd.
O tym, że Dwayne „The Rock” Johnson nie jest zwyczajnym człowiekiem – jak twierdzą niektórzy, „Hercules” lub „półbóg” to idealnie pasujące do niego określenie – wiedzą wszyscy. Trenerzy oferują zestawy ćwiczeń, które w założeniu – czy też, bądźmy szczerzy, zazwyczaj jedynie w marzeniach – pomogą choć trochę upodobnić się do Człowieka ze Skały, dietetycy zdradzają jego plan żywieniowy, a magazyny dla panów opisują przebieg dnia tego współczesnego herosa. Wreszcie kolejny mężczyzna podjął wyzwanie.
Dzielny – czy też bezmyślny – śmiałek stwierdził, że spróbuje choć przez jeden dzień poudawać Skałę. Nie zraziło go nawet przejście na specjalną dietę. I szybko zrozumiał swój błąd.
href="http://film.wp.pl/dwayne-the-rock-johnson-zwykly-smiertelnik-probowal-jego-diety-6025244600800385g">CZYTAJ DALEJ >>>
Dieta Skały
Dwayne „The Rock” Johnson jakiś czas temu podzielił się z fanami swoim specyficznym jadłospisem, zdradzając, że dziennie spożywa około 4,5 kg jedzenia, czyli ponad 5 tysięcy kalorii.
W skład jego dziennej diety wchodzą:
- kilogram dorsza
- 12 jajek
- 2 miski płatków owsianych
- 0,3 kg słodkich ziemniaków
- 4 szklanki warzyw
- 0,2 kg kurczaka
- 6 szklanek białego ryżu
- 2 łyżki tranu
- 0,2 kg steku
- 0,3 kg pieczonych ziemniaków
- sałatka ze szpinaku
- 30 gram kazeiny
Wyzwanie The Rocka
Wyzwanie podjął Sean Evans (na zdjęciu) z „Complex Magazine”, który oznajmił, że przechodzi na dietę The Rocka.
Swój dzień zaczął od ćwiczeń na siłowni i spożycia pierwszego posiłku, na który składał się dorsz, jajka i owsianka.
Jak twierdził, nie miał z tym żadnego problemu; no może oprócz jednego – nie znosi i nie je ryb. Poświęcił się jednak dla dobra eksperymentu. Dwie godziny później spożył drugi posiłek: rybę, słodkie ziemniaki i warzywa.
Jedzeniowa gehenna
Jak twierdził, trzeci posiłek – kurczaka z ryżem i warzywami – powitał z uśmiechem. Potem, ku jego zmartwieniu, ponownie nadszedł czas na rybę. To właśnie wtedy, po czwartym posiłku, żołądek mężczyzny się zbuntował i Evans zwrócił wszystko, co zjadł.
Choć organizm protestował, Evans nie zamierzał się poddawać. Po ćwiczeniach na sali zdecydował się na piąty posiłek. Szósty posiłek wylądował w śmieciach. Siódmy został spożyty w męczarniach.
''Szanuj The Rocka''
Evans, tak jak wielu innych przed nim, przekonał się, że nie każdy może być The Rockiem. Jak przyznawał, błyskawicznie nauczył się respektu do herosa z ekranu.
- Szanuję The Rocka – wyznał po tym eksperymencie, dodając, że trzeba być niezłym twardzielem, by mając tyle kasy i taką pozycję, wciąż wstawać o czwartej rano, ćwiczyć i spożywać posiłki co dwie godziny.
Sam The Rock, usłyszawszy o Evansie, był pod wrażeniem i skomentował jego poczynania na swoim Twitterze:
- To wspaniałe i cholernie niesamowite. Jedyne, czego ci zabrakło, to praca na planie filmowym przez 14 godzin dziennie.
(sm/mn)