Elon Musk udostępnił fake newsa, aktorka otrzymała groźby śmierci
W lutym 2024 roku właściciel platformy X (dawniej Twitter) udostępnił nieprawdziwy raport twierdzący, że Disney rozważa obsadzenie Edebiri w roli zastępczyni Johnny'ego Deppa w serii "Piraci z Karaibów". Musk nie tylko udostępnił kompletną bzdurę, ale też skomentował ją z typową dla siebie elokwencją: "Disney ssie".
Teraz Ayo Edebiri (laureatka Złotego Globu za "The Bear") wyjawia, jakie były konsekwencje wpisu Muska. "Przypominam sobie, kiedy otrzymałam jedne z najbardziej szalonych gróźb śmierci i obelg rasistowskich w życiu (nie wiem, czy to była sytuacja nr 1, ale na pewno w top 3) z powodu fałszywego newsa o filmie, o którym nawet nie słyszałam, przez tego człowieka" – napisała Edebiri na swoim Instagramie. "Więc nie tylko jest dwukrotnym salutującym faszystą, jest też idiotą" - dodała.
Wcześniej Edebiri wyraziła uznanie dla komika Billa Burra, który podczas wywiadu w programie "Fresh Air" na antenie NPR ostro skrytykował Muska. Burr nazwał go "ewidentnym nazistą", nawiązując do kontrowersyjnych gestów ręką, które Musk miał wykonać podczas uroczystości inauguracji Donalda Trumpa. "Po prostu nie wierzę, że to był przypadkowy dwukrotny salut Sieg Heil. I robi to na inauguracji prezydenckiej!" – stwierdził Burr.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordziści. Te filmy zarobiły najwięcej, kwoty przyprawiają o zawrót głowy
Komik określił Muska jako "idiotę z farbowanymi przeszczepami włosów i zalaminowaną twarzą", który "produkuje złe samochody i ma przestarzałą platformę społecznościową". Dodał też: "Dlaczego boimy się tego gościa, który jest kompletnie niegroźny?".
Wiadomość o Edebiri w "Piratach Karaibów" to fake news
Aktorka nie występuje w żadnym filmie z serii "Piraci z Karaibów". Przyszłość tej franczyzy Disneya pozostaje niepewna, choć producent Jerry Bruckheimer potwierdził w zeszłym roku, że trwają prace nad rebootem autorstwa Jeffa Nathansona, scenarzysty "Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara". "On to rozgryzł" – powiedział Bruckheimer magazynowi Variety o scenariuszu Nathansona. "Ma niesamowity trzeci akt. Musimy tylko dopracować pierwszy i drugi, a wtedy będziemy na dobrej drodze".
Reboot prawdopodobnie wykluczyłby powrót Johnny'ego Deppa, którego rola Jacka Sparrowa napędzała pierwsze pięć filmów serii, przynosząc łącznie 4,5 miliarda dolarów w globalnym box office. Przyszłość Deppa w roli Sparrowa pozostaje niejasna ze względu na jego problemy prawne i proces o zniesławienie z Amber Heard w 2022 roku. Jednak Bruckheimer osobiście chciałby jego powrotu. "To jest reboot, ale gdyby to zależało ode mnie, on by w nim wystąpił" – stwierdził producent. "Kocham go. Jest dobrym przyjacielem, niesamowitym artystą i ma unikalny styl".
Jeśli chodzi o Edebiri, wkrótce zobaczymy ją na dużym ekranie w horrorze renomowanego studia A24 "Opus", którego premiera kinowa zaplanowana jest na 14 marca.
Niewiarygodne show Meghan na Netfliksie, gdzie uczy robić kanapki. Fenomenalny "Biały lotos" z zabójstwem na wakacjach w Tajlandii. Szok na Oscarach, rosyjskie wątki i jedna ograbiona aktorka. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: