Europa reaguje na aresztowanie Kiriłła Sieriebriennikowa. Reżyserowi grozi wieloletnie więzienie
Europejska Akademia Filmowa wystosowała apel do rosyjskich władz o "natychmiastowe" zwolnienie z aresztu domowego rosyjskiego reżysera teatralnego i filmowego Kiriłła Sieriebriennikowa oskarżonego o zdefraudowanie środków publicznych na "dużą skalę".
W wystosowanym piśmie, podpisanym przez ponad 20 członków akademii, wyrażono "ogromne zaniepokojenie" zaistniałą sytuacją.
W liście otwartym opublikowanym na stronie akademii aresztowany został nazwany "jednym z najbardziej znanych" reżyserów teatralnych i filmowych. Podkreślono, że w 2016 roku jego film "Uczeń" był nagrodzony przez Europejską Akademię Filmową, a jego dzieła pokazywano na festiwalach w Cannes, Wenecji i Locarno.
Istnieją podstawy ku temu, aby areszt Sieriebriennikowa uznać za "umotywowany politycznie" - zaznaczają członkowie akademii. Rosyjskiemu reżyserowi należy zagwarantować wolność przemieszczania się i wolność twórczości artystycznej - zaapelowano.
Sąd w Moskwie nakazał w środę zastosowanie aresztu domowego wobec reżysera. Sieriebriennikow ma przebywać w areszcie domowym do 19 października. Sąd nie zgodził się na to, aby reżyser mógł w tym czasie odwiedzać teatr i pracować nad zdjęciami do filmu, o co wcześniej wnioskowała jego obrona.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej uważa, że w latach 2011-14 zdefraudowano środki z budżetu przyznane na program popularyzacji sztuki współczesnej prowadzony przez grupę teatralną Siódme Studio, której założycielem jest Sieriebriennikow. Wysokość zdefraudowanej rzekomo sumy to 68 mln rubli (ok. 4 mln zł). Sieriebriennikow nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.
Sieriebriennikow jest jednym z najbardziej znanych rosyjskich reżyserów filmowych i teatralnych. Od 2012 r. jest dyrektorem artystycznym teatru Centrum Gogola, który stał się ważnym ośrodkiem życia kulturalnego Moskwy. Realizowane tam śmiałe interpretacje utworów klasycznych i baletów awangardowych stały się zmorą dla rosyjskich działaczy religijnych i Ministerstwa Kultury, które uznało adaptacje rosyjskich klasyków w Centrum Gogola za "niewłaściwe".