Film Demi Moore zmieszano z błotem, ale dostała za niego majątek. Zobacz go teraz w tv za darmo

O tej roli mówili wszyscy. Demi Moore zdecydowała się zagrać tancerkę erotyczną w filmie o wiele mówiącym tytule "Striptiz". Był rok 1996 roku, mizoginia w show-biznesie miała się świetnie, ale Moore nie jeden raz udowodniła, jak wielką ma odwagę.

Chociaż to bardzo głośny film, to niewiele osób wie, że jest ekranizacją bestsellerowej powieści Carla Hiaasena. Reżyserem jest Andrew Bergmana, który doskonale uchwycił klimat mrocznego thrillera. Film opowiada historię Erin Grant (w tej roli właśnie Demi Moore), samotnej matki walczącej o prawo opieki nad córką. Zmuszona trudną sytuacją po stracie pracy w FBI Erin zatrudnia się w nocnym klubie ze striptizem. Nieoczekiwanie główna bohaterka wplątuje się w polityczny skandal, którego głównym bohaterem jest kongresmen David Dilbeck (w znakomitej kreacji Burta Reynoldsa). Spotkanie to uruchamia lawinę zdarzeń, wciągających Erin w niebezpieczną grę o wpływy, pieniądze i bezpieczeństwo jej dziecka. W obsadzie obok Moore i Reynoldsa, znalazły się takie gwiazdy jak Armand Assante, wcielający się w zdeterminowanego detektywa oraz Ving Rhames w roli lojalnego ochroniarza bohaterki.

Demi Moore, przygotowując się do tej roli, trenowała taniec na rurze, taniec erotyczny, spotykała się z profesjonalnymi tancerkami. Za swoją rolę zainkasowała rekordową sumę ponad 12 mln dol.

- Najważniejsze, że to się w ogóle wydarzyło. Dla kobiet to była rewolucja w branży, by móc zarobić tyle za film, ale sukces został umniejszony przez to, że grałam striptizerkę. To dla ludzi miało od razu mniejszą wartość - komentowała ostatnio Moore w rozmowie z Vanity Fair.

Film został obsypany Złotymi Malinami. Dziś z pewnością będzie odbierany inaczej. Nie jest dostępny w ofercie żadnej platformy VOD (można go jedynie wypożyczyć za dodatkową opłatą na Prime Video), ale w sobotę 9 listopada będzie do obejrzenia o godz. 20.00 na kanale Kino TV.