Trwa ładowanie...
film
Magdalena Drozdek
26-01-2023 10:30

Filmowe arcydzieło, które zaskoczyło świat. Nawet reżyser jest w szoku

Facet walczący półnago ze wściekłym tygrysem, epickie wybuchy, sceny walki, ucieczka z więzienia na barkach kolegi i gigantyczna impreza w rytmach "Natu Natu", którą na YouTube odtworzono już ponad 200 mln razy. Film "RRR" to potężny fenomen, który zaskoczył absolutnie wszystkich. Nawet reżysera.

"RRR""RRR"Źródło: Materiały prasowe
d4casbj
d4casbj

Widzieliśmy już naprawdę niejedno, a tzw. sezon nagród zawsze przynosi jakieś niespodzianki. Jedni powiedzą, że największym zaskoczeniem będzie sukcesywne pomijanie Jamesa Camerona (miliardera, według nowych danych z box office) podczas przyznawania nominacji do najważniejszych nagród, inni wskażą wielki boom na Brendana Frasera (gwiazdy "Wieloryba"), którego większość zapamiętała tylko jako "George’a prosto z drzewa", czy Colina Farrella, którego kariera w ostatnim czasie nie robiła na nikim większego wrażenia.

Ale największą niespodzianką ostatnich miesięcy jest fenomen indyjskiego "RRR", który zgarnął nominację nawet do Oscarów (dla najlepszej piosenki). Nakręcony w języku tulugu film jest wybuchową mieszanką, którą potraktowano zaskakująco poważnie. To historia o bohaterach z dwóch różnych plemion, w której pełno jest scen akcji, efektów specjalnych, rozjuszonych zwierząt, mężczyzn, których nie da się zabić, wybuchów, epickich sekwencji tanecznych, pościgów i momentów, w których kompletnie nie ma logiki. Czegoś takiego wasze oczy jeszcze nie widziały.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Hity i klapy. Najgłośniejsze filmy roku

Nie przecierajcie oczu, to się dzieje naprawdę

"RRR" (rozwijane najczęściej jako "rise, roar, revolt") zaczyna się od wyjaśnienia, że historia dzieje się w Indiach z czasów przed uzyskania niepodległości i jest w całości fikcyjna. "Przedstawione postaci, miejsca, incydenty, kostiumy, tańce, dialekty i kulturalne odniesienia są fikcyjne. Ten film, choć odnosi się do kultury i geografii Indii, nie naśladuje, nie kopiuje żadnej żyjącej czy zmarłej osoby. Nie odnosi się do żadnej rasy, kasty, wyznania i ludu. Wszystkie podobieństwa są przypadkowe. Producenci, reżyser i cała reszta ekipy nie chcieli nikogo skrzywdzić, uderzyć w tradycję czy pokazać jakąś grupę w złym świetle" – zaznacza produkcja. Po seansie można zrozumieć, dlaczego dodali to oświadczenie na początek.

d4casbj

Rzecz dzieje się w 1920 r. Indie są władane przez Brytyjczyków, którym przewodzi na miejscu bezwzględny administrator Scott Buxton. Razem z żoną i resztą świty "odwiedza" ludzi z plemienia Gondów. Biali kolonizatorzy uznają, że zabiorą sobie do domu śliczną i zdolną dziewczynkę o imieniu Malli. Gdy matka rzuca się pod koła samochodu, próbując zatrzymać bogaczy przed porwaniem córki, zostaje uderzona przez jednego z żołnierzy potężną gałęzią. Plemię Gondów nie może tak tego zostawić.

Momenty dramatyczne graniczą tu ze śmiesznością. I tak co kilkanaście minut tego ponad trzygodzinnego filmu. Za Malli rusza obrońca Gondów, Bheem. Poznajemy go, gdy… zastawia pułapkę na tygrysa i wilka. Bheem jest szybszy i silniejszy od dzikich zwierząt.

"RRR" Materiały prasowe
"RRR"Źródło: Materiały prasowe

Cała sekwencja walki z wygenerowanym komputerowo tygrysem zasługuje na osobną nominację do Oscara dla jednej z dwóch najbardziej absurdalnych scen, jakie powstały w całym 2022 r. w światowym kinie. Drugą byłaby scena z końca filmu, gdy Bheem, mając na swoich barkach drugiego wielkiego superbohatera tego filmu, zamienia się w jedną wielką maszynę do zabijania białych kolonizatorów.

d4casbj

Nie możemy zdradzić wam wszystkich absurdów tego filmu, ale koniecznie trzeba powiedzieć o tym drugim bohaterze. Mowa o ambitnym oficerze indyjskiej policji imperialnej – Raju. Mężczyzna, podobnie jak Bheem, jest nie do zdarcia. On co prawda nie walczy z tygrysem, ale wykazuje się w nieludzkiej scenie walki z setkami mieszkańców Indii, którzy otaczają jeden z przybytków kolonizatorów. W rozwoju przedziwnych wydarzeń Bheem i Raju zostają przyjaciółmi. Każdy z nich ma jednak inną misję, sprzeczne interesy, choć wspólnego wroga – brytyjskiego okupanta. To, co dzieje się między tymi panami, zapisze się już na zawsze w historii popkultury.

"RRR" Materiały prasowe
"RRR"Źródło: Materiały prasowe

Krzyki, płacz i śmiech na sali

Wydawałoby się, że ta produkcja będzie dystrybuowana w Indiach, może kilku azjatyckich państwach i na tym się to zatrzyma. Nie zatrzymało się. Ba, mówi się dziś o światowym fenomenie. Najpierw podbili Azję, potem poszli po resztę. W naprawdę wielkim stylu. Film był wyświetlany w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, w końcu trafił do Stanów Zjednoczonych, choć nie do wszystkich kin.

d4casbj

Popyt na bilety na "RRR" było ogromny. Ludzie byli tak bardzo nakręceni na to, by zobaczyć tę produkcję, że gdy w czerwcu 2022 r. ogłoszono specjalną akcję ponownych pokazów "RRR" w 100 wybranych kinach, bilety wyprzedały się w kilkadziesiąt sekund. Na projekcję filmu w LA wybrał się reżyser, S.S. Rajamouli. Spodziewał się wielu rzeczy, ale nie tego, że ludzie podczas trzygodzinnego seansu będą wiwatować i odtwarzać przed siedzeniami słynny już taniec do piosenki "Natu Natu".

- Gdy usłyszałem donośne śmiechy, gwizdy, krzyki, ludzi wstających z miejsc, okazujących swój entuzjazm i miłość, ludzi tańczących przed ekranem… Mój Boże! W najdzikszych snach sobie tego nie wyobrażałem – powiedział reżyser w rozmowie z "Los Angeles Times".

"RRR" Materiały prasowe
"RRR"Źródło: Materiały prasowe

Choć S.S. Rajamouli jest weteranem przemysłu filmowego w Indiach, to o jego produkcjach nie było do tej pory głośno w świecie. Bo kto słyszał o takich filmach jak "Baahubali: The Beginning" czy "Baahubali: The Conclusion"? A to były kolejno najdroższe filmy wyprodukowane w Indiach, a zarazem przynoszące największe zyski w box office. Rajamouli przebił ustanowiony przez siebie rekord i nakręcił "RRR" za ponad 55 mln dolarów. Te pieniądze zaskakująco szybko się zwróciły. Już w pierwszych kilka dni zarobili ponad 50 mln dolarów. Po marcowej premierze "RRR" zgarnął ponad 140 mln dol., obejmując tym samym tytuł najlepiej zarabiającego indyjskiego filmu wszech czasów.

d4casbj

O co tu chodzi? Jak to możliwe, że widzowie dali się zaczarować? Krytycy filmowi z całego świata punktują, że to jak w "RRR" pokazany jest temat rasizmu i ucisku społeczeństwa przez kolonizatorów, działa na ludzi z różnych zakątków świata, gdzie ten problem też jest dobrze znany. Ktoś zauważył też, że "RRR" to okazja, by ludzie Zachodu mogli doświadczyć czegoś całkowicie innego – wielkiego i niezakompleksionego kina Indii.

"RRR" Materiały prasowe
"RRR"Źródło: Materiały prasowe

Jest w "RRR" mnóstwo pieniędzy, potu, wystrzałów, wybuchów, scen akcji, które trudno ogarnąć rozumem, jest dużo czerpania z kultury Indii i Bollywood (choć "RRR" należy oficjalnie do Tollywood, czyli filmów robionych w języku telugu). Jeden z recenzentów napisał: "Jazda bez trzymanki w tym filmie sprawia, że ‘Top Gun: Maverick' wygląda jak zabawa dla dzieci, a to, co dzieje się w ‘Jurassic World Dominion’ przykryło się kurzem podniesionym przez epicką akcję ‘RRR’, do której światowe kino może co najwyżej aspirować".

d4casbj

Twórcy "RRR" nie mają kompleksów. Są tak dumni ze swojego filmu, że gdy Indie oficjalnie wybrały sobie innego kandydata do walki o Oscary w kategorii najlepszy film międzynarodowy, produkcja zmieniła strategię i postanowiła śmiało zawalczyć… o tytuł najlepszego filmu. A to oznaczało: rzucić wyzwanie takim twórcom jak Bazowi Luhrmannowi ("Elvis"), Stevenowi Spielbergowi ("Fabelmanowie"), Jamesowi Cameronowi ("Avatar. Istota wody") itd.

Ta odwaga się opłaciła i stały się rzeczy wręcz niewiarygodne. O "RRR" zaczęło rozprawiać pół Hollywood. Zdobyli nagrodę Stowarzyszenia Nowojorskich Krytyków Filmowych, potem kolejnych stowarzyszeń…. Były nominacje do Satelit, Critics’ Choice, Saturnów, Złotych Globów i ostatecznie do Oscarów. Na najważniejszej gali świata filmu produkcja z Indii powalczy w kategorii "najlepsza piosenka".

Twórcy z Indii zapisują się w historii i pokazują, że w świecie filmu miejsce jest dla każdego. Nawet produkcja inspirowana dwoma indyjskimi rewolucjonistami może narobić takiego zamieszania jak niejeden film Marvela. Rozmach mają podobny. Już ponad 230 mln widzów odtworzyło na YouTube fragment "RRR" z piosenką "Natu Natu" ("Naacho Naacho").

d4casbj

- Nie salsa, nie flamenco, mój przyjacielu. Znasz natu? – mówi Raju w scenie, która zostanie z nami już na zawsze w popkulturze.

Naatu Naatu Full Video Song (Telugu) [4K] | RRR | NTR,Ram Charan | MM Keeravaani | SS Rajamouli

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o rozdaniu Złotych Globów, przeżywamy aferę z rewelacjami księcia Harry’ego i z wypiekami na twarzach czekamy na nadchodzące w 2023 roku filmy i seriale. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4casbj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4casbj

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj