Firth i Kidman na drodze do zapomnienia

Adaptacja książki, która zyskała status międzynarodowego bestsellera; niezwykła, wstrząsająca, historia, która wydarzyła się naprawdę; zdobywcy Oscarów w rolach głównych; zrealizowana z rozmachem produkcja, która powstawała dzięki zaangażowaniu międzynarodowej ekipy. Wchodząca właśnie na ekrany kin „Droga do zapomnienia” z tych i co najmniej kilku innych powodów jest filmem wyjątkowym.

Na początku była przełomowa, autobiograficzna książka Erica Lomaxa – dramatyczny życiorys człowieka, naznaczonego wojenną traumą, który po latach postanowił dokonać rozrachunku z przeszłością, spotkać się z dawnym, śmiertelnym wrogiem i spróbować zdobyć się na przebaczenie.

Firth i Kidman na drodze do zapomnienia
Źródło zdjęć: © Forum Film

Lomax urodził się i wychował w Edynburgu, od wczesnej młodości pracował jako urzędnik pocztowy i telegrafista. Podczas II wojny światowej służył w jednostce łączności brytyjskiej armii w randze porucznika na froncie dalekowschodnim. Po zdobyciu przez wroga Singapuru, trafił do japońskiego obozu pracy w Kanchanaburi, gdzie pracował przy budowie niesławnej Kolei Śmierci, przy której zginęło mnóstwo brytyjskich jeńców. Spotkał tam oficera Takashiego Nagase, jednego z dowódców obozu, który zgotował mu piekło, jakiego Brytyjczyk nie był w stanie zapomnieć do końca życia. Wiele lat po zakończeniu wojny zdobył się jednak na to, by jeszcze raz spojrzeć w twarz swojemu oprawcy, człowiekowi wiodącemu spokojne, normalne życie emeryta. Jak wyglądało to niezwykłe spotkanie kata i ofiary?

Przejmujące wspomnienia Lomaxa okazały się wielkim wydawniczym sukcesem. Nic dziwnego, że o prawa do ekranizacji upomnieli się filmowcy. Kosztowna, międzynarodowa produkcja realizowana była przez blisko dwa lata. Już po światowej premierze w Toronto media donosiły, że mamy do czynienia z ważnym filmowym wydarzeniem.

Zagraniczna prasa zgodnie chwaliła wyjątkowe kreacje aktorskie. Krytyk brytyjskiego „Guardiana” pisał o „niezwykłej emocjonalnej złożoności”, która cechuje świetną rolę Colina Firtha. Po Oscarze, przyznanym nie tak dawno aktorowi za imponującą rolę w „Jak zostać królem”, Firth musiał jakiś czas poczekać na materiał godny jego talentu. Propozycja zagrania Erica Lomaxa, postaci o zupełnie nadzwyczajnej, naznaczonej tragizmem biografii okazała się wprost idealna.

Znakomitą rolę w filmie stworzyła też Nicole Kidman. Rola żony Erica, skromnej, wrażliwej pielęgniarki Patricii jest wyjątkowa w jej dotychczasowej karierze. Kidman, gwiazda z okładek kolorowych magazynów, tym razem bez mocnego makijażu (jak pisała brytyjska prasa: wreszcie bez napompowanych ust) przekonująco sportretowała postać bardzo zwyczajną, a jednocześnie przy tym niezwykłą. Patricia Lomax pomogła mężowi zrozumieć istotę problemu, przekonała go, że tylko spotkanie z jego największym wrogiem, oprawcą z obozu pozwoli mu uwolnić się od gniewu, smutku i upokorzenia, którego doznał. Sam Lomax mówił o żonie, że była cudem, który szczęśliwie mu się przydarzył.

Wspomnienia Lomaxa są jedną z tych opowieści, które pozwalają zrozumieć tragizm XX-wiecznej historii. Zarówno książka, jak i film stanowią przykład szlachetnej i jednocześnie wciągającej narracji na temat uniwersalnych problemów nienawiści, zemsty i przebaczenia.

Poruszający obraz w reżyserii Jonathana Teplitzky’ego wchodzi na ekrany 4 kwietnia, a polskie wydanie rewelacyjnej książki Erica Lomaxa, wydane nakładem wydawnictwa Znak Literanova, już pojawiło się na księgarskich półkach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)