Pokazali "typowego" Polaka. Sprawa nie przeszła bez echa
"Czwartkowy Klub Zbrodni" od kilkunastu dni utrzymuje się na pierwszym miejscu na światowej liście przebojów Netfliksa. Jednak o filmie zrobiło się głośno nie tylko za sprawą wysokiej oglądalności, ale także sposobu, w jaki został przedstawiony emigrant z Polski – słynny już Bogdan.
"Czwartkowy Klub Zbrodni" jest ekranizacją bestsellerowej powieści Richarda Osmana. Główni bohaterowie sensacyjnej opowieści Elizabeth (Helen Mirren), Ibrahim (Ben Kingsley), Joyce (Celia Imrie) oraz Ron (Pierce Brosnan) są pensjonariuszami luksusowego osiedla dla emerytów w Wielkiej Brytanii, którzy dla zabicia czasu postanawiają pobawić się w rozwiązywanie niewyjaśnianych morderstw. W filmie, a jeszcze bardziej w książce, ważną postacią jest także Bogdan (Henry Lloyd-Hughes) - emigrant z Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie geny w Hollywood. Nie wszystkie gwiazdy to pielęgnują
W przeboju Netfliksa nasz rodak pracuje w Wielkiej Brytanii na czarno, nie może uzbierać pieniędzy na bilet powrotny do kraju, nie może też odzyskać paszportu zabranego przez nieuczciwego pracodawcę.
Niestety, w stosunku do literackiego pierwowzoru postać Bogdana Jankowskiego została bardzo zmieniona, zdecydowanie na niekorzyść. "Był ważną postacią i równorzędnym niemal głównej czwórce zawodnikiem. Tu wychodzi na zwyczajną ciamajdę i popychadło" – czytamy w recenzji Justyny Bryczkowskiej. Sposób przedstawiania Bogdana zdążył już skrytykować autor powieści, wysyłając fanom wpis na blogu zatytułowany "#sprawiedliwośćdlaBogdana".
W sprawie Bogdana głos zabrała także dyrektorka Polskiego Instytutu Kultury w Londynie Anna Tryc-Bromley. "Najwyższy czas odejść od prezentowania Polaków w tak jednowymiarowy sposób, zwłaszcza że oryginalna fikcyjna postać była o wiele bardziej złożona" – powiedziała w rozmowie z "The Times".
"Co więcej, kiedy Helen Mirren rozmawia z Bogdanem o polskiej kuchni, mówi po polsku lepiej niż on. Z niewiadomych przyczyn nie obsadzili nawet Polaka w tej roli. Co za komedia pomyłek" – podsumowuje Anna Tryc-Bromley.
Także w internecie można znaleźć wiele negatywnych komentarzy. W uwagach widzów czytamy: "Ciągle pojawiają się teraz filmy z wątkami, które pokazują, jaka to Polska jest zacofana, a Polacy to prostaczkowie ze słabym akcentem", "No tak, pokazali ‘typowego’ Polaka na emigracji. Prostak i nieudacznik, który kaleczy nawet swój ojczysty język", "Szkoda, że z Bogdana, szarej eminencji tego zamieszania, zrobili zwykłą ofiarę i głupka".
Czwartkowy Klub Zbrodni | Oficjalny zwiastun | Netflix
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: