Pokazali "typowego" Polaka. "Ciamajda i popychadło". Ostra reakcja widzów
Podczas minionego weekendu na platformie Netfliksa miał premierę "Czwartkowy Klub Zbrodni". Film cieszy się bardzo dużą popularnością na całym świecie. Występują w nim m.in. Helen Mirren, Pierce Brosnan, Ben Kingsley oraz… Bogdan (Henry Lloyd-Hughes) - emigrant z Polski.
"Czwartkowy Klub Zbrodni" jest ekranizacją bestsellerowej powieści Richarda Osmana. Bohaterowie filmu są pensjonariuszami luksusowego osiedla dla emerytów w Wielkiej Brytanii. Ośrodek mieści się na terenie starego klasztoru i oferuje mieszkańcom wszelkie możliwe w tym wieku atrakcje. Niektórzy potrzebują jednak większej dawki adrenaliny. Elizabeth (Helen Mirren), Ibrahim (Ben Kingsley), Joyce (Celia Imrie) i Ron (Pierce Brosnan) postanawiają pobawić się w rozwiązywanie niewyjaśnianych morderstw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie geny w Hollywood. Nie wszystkie gwiazdy to pielęgnują
Pod wieloma względami "Czwartkowy Klub Zbrodni" jest bardzo udaną produkcją, można nawet stwierdzić, że jedną z najlepszych pośród tegorocznych filmów Netfliksa. Dobre recenzje, świetni aktorzy, którzy grają lekko i zarazem z klasą, ciekawa historia kryminalna. Film wyreżyserował Chris Columbus ("Pani Doubtfire", "Kevin sam w domu", dwie pierwsze części "Harry'ego Pottera"), a wyprodukował Steven Spielberg. Nic więc dziwnego, że "Czwartkowy Klub Zbrodni" cieszy się dużą popularnością. Podczas premierowego weekendu zanotował 24,7 mln wyświetleń (numer jeden Netfliksa na świecie) i widać, że w kolejnych dniach wyświetlania utrzymuje widownię na wysokim poziomie.
W Polsce film również znajduje się na czele listy przebojów, jednak zyskał przy tym wielu wrogów. A wszystko przez postać Bogdana. Polaka, który pracuje w Wielkiej Brytanii na czarno i nie może uzbierać pieniędzy na bilet powrotny do kraju. Widzowie, którzy czytali książki Richarda Osmana, zwracają uwagę, że w powieściach Bogdan Jankowski niemal po każdym względem był inaczej przedstawiony.
"Autor umieścił w swoich powieściach Polaka i zrobił z niego nietypową, acz zdecydowanie pozytywną postać. (…) Jest małomówny, ale jest też zabójczo skuteczny i sprawny. A ma podobnie jak Elizabeth ‘szerokie portfolio umiejętności’. Emanuje cichą siłą i nikt mu nie podskakuje, bo czuć, że to facet, z którym lepiej nie zadzierać. (...) Jest inteligentny (studiował filozofię) i potrafi dostrzec w ludziach to, co najważniejsze. Dlatego tak dobrze dogaduje się z Elizabeth, która go szanuje i traktuje po partnersku, nie protekcjonalnie. Bogdan był ważną postacią i równorzędnym niemal głównej czwórce zawodnikiem. Tu wychodzi na zwyczajną ciamajdę i popychadło" – czytamy w recenzji Justyny Bryczkowskiej.
W internecie można znaleźć wiele negatywnych komentarzy widzów na temat sposobu przedstawiania Bogdana w produkcji Netfliksa: "Ciągle pojawiają się teraz filmy z wątkami, które pokazują, jaka to Polska jest zacofana, a Polacy to prostaczkowie ze słabym akcentem", "No tak, pokazali ‘typowego’ Polaka na emigracji. Prostak i nieudacznik, który kaleczy nawet swój ojczysty język", "Szkoda, że z Bogdana, szarej eminencji tego zamieszania, zrobili zwykłą ofiarę i głupka".
Czwartkowy Klub Zbrodni | Oficjalny zwiastun | Netflix
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: