Gérard Depardieu: Aktor znowu miał wypadek
30.11.2012 | aktual.: 22.03.2017 12:23
Gwiazdor, którego ostatnio mogliśmy zobaczyć w komedii „Asterix i Obelix: W służbie Jej Królewskiej Mości”, miał wypadek w okolicach Placu Generała Catroux.
Jak podaje Informacyjna Agencja Radiowa znany z porywczego charakteru i zamiłowania do mocnych trunków słynny francuski aktor Gerard Depardieu miał wypadek. Do kolizji doszło w Paryżu. Gwiazdor znowu prowadził „pod wpływem”.
Gwiazdor, którego ostatnio mogliśmy zobaczyć w komedii „Asterix i Obelix: W służbie Jej Królewskiej Mości”, miał wypadek w okolicach Placu Generała Catroux.
We krwi miał alkohol
Depardieu jechał na skuterze. Wstępne rozpoznanie przybyłej na miejsce policji wykazało, że aktor nie był sprawcą wypadku.
Jednak badanie alkomatem wykazało, że w momencie kolizji gwiazdor był pod wpływem alkoholu.
Francuskie media potwierdzają, że w wyniku kolizji na szczęście nikt nie odniósł żadnych obrażeń.
Pobił się z innym kierowcą
Wypadek na Placu Generała Catroux* to nie pierwsza awantura na drodze z udziałem gwiazdora. IAR przypomina, że w sierpniu tego roku we francuskich mediach pojawiła się informacja, *że aktor wdał się w kłótnię z innym kierowcą.
Poddenerwowany Depardieu nie wytrzymał i uderzył rozmówce, tłumacząc się później, że jako kierowca skutera poczuł się zagrożony jego sposobem jazdy.
Parę dni po incydencie aktor wniósł skargę na kierowcę, zwracają uwagę, że tamten stanowi niebezpieczeństwo dla innych użytkowników dróg.
Wstał i… załatwił się na podłogę
W zeszłym roku media rozpisywały się o innym wybryku aktorka. Do nieprzyjemnego incydentu doszło w samolocie relacji Paryż-Dublin. Według naocznych świadków, Depardieu chciał iść do łazienki zaraz po tym, jak tylko wsiadł na pokład.
Stewardessa kategorycznie zabroniła mu korzystania z toalety w trakcie startu i zasugerowała, aby aktor poczekał aż samolot osiągnie wysokość przelotową.
Aktor zaczął hałaśliwie powtarzać, że musi natychmiast udać się do toalety, po czym wstał i… załatwił się na podłogę.
Zaczynał dzień od butelki...
W jednym z październikowych wydań weekendowego programu „Dzień dobry TVN” Daniel Olbrychski opowiedział o pracy z Gerardem Depardieu w paryskim teatrze.
Aktor wspomniał, że francuski gwiazdor rozpoczynał każdy dzień od nowej butelki Whisky.
I choć zawartość sukcesywnie znikała, nie odbijało się to na poziomie jego gry i ekspresji.
Duże dziecko francuskiego kina
Gerard Depardieu to dziś najsłynniejszy, obok Jeana Reno, współczesny aktor francuski, którego sława wybiega daleko poza granice kraju.
Wszechstronny, utalentowany, o charakterystycznej posturze barczystego drągala i rozpoznawalnej twarzy.
Jako aktor, obdarza charaktery kreowanych postaci niezwykłą intensywnością, a przywiązanie wagi do detali w ich kreśleniu sprawia, że wszystkie jego kreacje, bez względu na jakość samego filmu, są zawsze godne uwagi i pełnowymiarowe. (IAR/gk/mn)