Pomylił serial z rzeczywistością. Chciał upozorować własne morderstwo

Nie ma wątpliwości, że "Breaking Bad" jest jednym z najlepszych seriali w historii telewizji. Produkcja przyniosła popularność nie tylko wcielającym się w główne role Aaronowi Paulowi czy Bryanowi Cranstonowi, ale i Giancarlo Esposito. Zanim jednak przyszła rozpoznawalność, pochodzący z Danii aktor rozważał różne czarne scenariusze, które położyłyby kres jego kłopotom.

Gustavo Fring był największym przeciwnikiem bohaterów "Breaking Bad"Gustavo Fring był największym przeciwnikiem bohaterów "Breaking Bad"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

/ 4Pomylił serial z rzeczywistością. Chciał upozorować własne morderstwo

Gustavo Fring był największym przeciwnikiem bohaterów "Breaking Bad"
Gustavo Fring był największym przeciwnikiem bohaterów "Breaking Bad" © Materiały prasowe

Emitowany w latach 2008–2011 "Breaking Bad" stał się światowym fenomenem. Od tego czasu powstało oczywiście sporo produkcji wysokiej jakości, ale nie ulega wątpliwości, że produkcja AMC była jedną z tych, które przeniosły seryjne historie na jeszcze wyższy poziom. Niezwykle ciekawy punkt wyjścia (otrzymujący straszną diagnozę nauczyciel chemii postanawia zabezpieczyć przyszłość swojej rodziny, rozkręcając produkcję narkotyków) z czasem przerodził się w fascynującą i przerażającą jednocześnie obserwację upadku moralnego głównych bohaterów, którzy coraz bardziej dają się pochłonąć brudnym interesom.

Wielokrotnie nagradzana produkcja (m.in. dwa Złote Globy i 16 statuetek Emmy) doczekała się kontynuacji: filmu "El Camino: Film 'Breaking Bad'" i równie udanego spin-off "Zadzwoń do Saula". W tej drugiej istotną rolę odegrał Gus Fring, który pojawił się już w oryginale, stając na drodze głównym bohaterom. Okazuje się, że postać psychopatycznego gangstera prywatnie była dla Giancarlo Esposito prawdziwym wybawieniem.

Seriale w 2024. Szykują się genialne premiery!

/ 4Myślał o śmierci

Bardzo oszczędna mimika to znak rozpocznawczy Gusa Fringa
Bardzo oszczędna mimika to znak rozpocznawczy Gusa Fringa © Materiały prasowe

Gdyby spojrzeć na filmografię Esposito, to można się naprawdę zaskoczyć. Pochodzący z Danii aktor po raz pierwszy pojawił się na ekranie bowiem już w wieku sześciu lat, a w jego portfolio znajduje się mnóstwo tytułów. Urodzony w 1958 r. regularnie występował od końca lat 70., ale były to raczej mniejsze, często epizodyczne role. Grał m.in. u Spike'a Lee ("Rób, co należy", "Czarny blues") czy w serialu "Wydział zabójstw Baltimore", ale to dopiero "Breaking Bad", do którego obsady dołączył w latach 2009–2011, okazał się dla niego przełomowy.

Dziś gwiazda ma na swoim koncie takie hitowe produkcje jak "Dawno, dawno temu", "The Boys", "Zadzwoń do Saula", "The Mandalorian" czy "Dżentelmeni". Widać więc wyraźnie, że Esposito świetnie odnajduje się w serialach, które umożliwiają mu rozwijanie postaci i budowanie jej na przestrzeni wielu odcinków. Gdyby nie dzieło Vince'a Gilligana, tak ciekawe propozycje pewnie by nie nadeszły. A nawet jeśli, to być może nie miałby ich już kto przyjąć. W pewnym momencie ekranowy Gus myślał bowiem o samobójstwie.

/ 4"To był dla mnie ciężki moment"

Gus Fring na tle słynnej restauracji "Los Pollos Hermanos"
Gus Fring na tle słynnej restauracji "Los Pollos Hermanos" © Materiały prasowe

A wszystkiemu winne problemy finansowe, w jakie wpakował się Esposito. W programie "Jim & Sam" przyznał, że dwukrotnie musiał ogłosić bankructwo, a w końcu bank zajął jego dom. W najgorszym momencie mężczyzna rozważał ostateczność. – Pierwszym, co pozwoliło mi myśleć o tym, że jest jakieś wyjście z tej sytuacji, był ojciec mojej ówczesnej żony – Panie świeć nad jego duszą – Pops McManigal, który zajmował się ubezpieczeniami. Pytałem więc mojej byłej partnerki, zacząłem grzebać, chcąc wiedzieć, na ile jestem ubezpieczony – wyznał.

Aktor myślał bowiem wówczas o samobójstwie. Pieniądze z ubezpieczenia miałyby zapewnić bezpieczeństwo jego rodzinie (brzmi to całkiem podobnie do punktu wyjściowego fabuły jednego serialu, prawda?). Kiedy jednak dowiedział się, że do tego "wymagana" byłaby śmierć poniesiona z obcych rąk, zaczął rozważać ukartowanie własnego morderstwa.

/ 4"To było światełko w tunelu"

Aaron Paul i Giancarlo Esposito w "Breaking Bad"
Aaron Paul i Giancarlo Esposito w "Breaking Bad" © Materiały prasowe

Gdyby udało mi się znaleźć kogoś, kto by mnie zabił i śmierć nastąpiłaby w wyniku nieszczęśliwego wypadku, dostaliby środki z ubezpieczenia. Miałem czwórkę dzieci. Chciałem, żeby miały jakieś życie. To był dla mnie ciężki moment. Naprawdę myślałem o własnej anihilacji, żeby oni mogli przetrwać. Tak źle wtedy było – wyznał w wywiadzie. Na szczęście jednak w porę pojawił się angaż do "Breaking Bad".

– Zacząłem myśleć, że nie mogę tego zrobić. Ból, który bym sprawił [najbliższym], towarzyszyłby im przez całe życie, dokładając tylko do generacyjnej traumy, z którą ja chciałem zerwać. Światłem na końcu tunelu było "Breaking Bad". Miałem kilka mniejszych rzeczy, które powoli stawiały mnie na nogi, ale to "Breaking Bad" było światłem – przyznał.

Obecnie możemy go oglądać w dostępnym na Netfliksie serialu "Dżentelmeni" oraz hulającym od piątku, 19 kwietnia w kinach horrorze "Abigail" Matta Bettinellego-Olpina i Tylera Gilletta. Na początku lipca do kin trafi "MaXXXine" Ti Westa z Mią Goth, Michelle Monaghan, Elizabeth Debicki, Kevinem Baconem, Lily Collings, Bobbym Carnavalem i właśnie Esposito w obsadzie. Gwiazda nie może więc narzekać na brak propozycji.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie

Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
Agnieszka Holland do dziennikarzy: "Ja wiem, że odmawia mi się polskości"
Agnieszka Holland do dziennikarzy: "Ja wiem, że odmawia mi się polskości"
Tego się nie da oglądać. "Poczujecie się oszukani i znudzeni"
Tego się nie da oglądać. "Poczujecie się oszukani i znudzeni"
Po morderstwie aktywisty Apple TV+ wstrzymuje premierę serialu. Aktorka zabiera głos
Po morderstwie aktywisty Apple TV+ wstrzymuje premierę serialu. Aktorka zabiera głos
Ciąg dalszy jednak nastąpił. "Wow, to naprawdę świetny film"
Ciąg dalszy jednak nastąpił. "Wow, to naprawdę świetny film"
Grał kochanka Kidman. Teraz mówi o reakcjach fanów. "Nie uwierzysz, co robiłam, oglądając ten film"
Grał kochanka Kidman. Teraz mówi o reakcjach fanów. "Nie uwierzysz, co robiłam, oglądając ten film"
Pobudza najniższe instynkty. "Nadmierna brutalność, ekranowy sadyzm"
Pobudza najniższe instynkty. "Nadmierna brutalność, ekranowy sadyzm"
Zwierzęca krwawa zemsta. Feministyczny horror pokazuje rogi
Zwierzęca krwawa zemsta. Feministyczny horror pokazuje rogi
Emma Watson o relacji z J.K. Rowling po jej transfobicznych komentarzach. "Chcę kochać ludzi"
Emma Watson o relacji z J.K. Rowling po jej transfobicznych komentarzach. "Chcę kochać ludzi"