''Goonies'': Corey Feldman przerywa milczenie. Oskarżenia są śmiertelnie poważne

''Goonies'': Corey Feldman przerywa milczenie. Oskarżenia są śmiertelnie poważne
Źródło zdjęć: © newspix.pl

W latach 80. był prawdziwą nastoletnią gwiazdą i obiektem zazdrości swoich rówieśników. Dziś, będąc już dorosłym mężczyzną, opowiada o koszmarze, z jakim zetknął się podczas pracy na planie filmowym. Koszmarze, który prześladuje go od kilkudziesięciu lat…

W latach 80. był prawdziwą nastoletnią gwiazdą i obiektem zazdrości swoich rówieśników. Dziś, będąc już dorosłym mężczyzną, opowiada o koszmarze, z jakim zetknął się podczas pracy na planie filmowym. Koszmarze, który prześladuje go od kilkudziesięciu lat…

W książce zatytułowanej „Coreyography” Corey Feldman, znany chociażby z filmów „Goonies”, „Straceni chłopcy” czy „Stań przy mnie”, opowiada o degeneratach i dewiantach związanych z show-biznesem i dzierżących władzę w Hollywood.

Przede wszystkim zdradza jednak przerażające, skrywane dotąd skrzętnie tajemnice – mówi o molestowaniu seksualnym, którego sam padł ofiarą, i o szerzącej się na planach filmowych pedofilii.


1 / 7

''To zupełnie normalne...''

Obraz
© AFP

Corey Feldman o podobnych praktykach po raz pierwszy usłyszał podczas kręcenia filmu „Lucas” (1986).

Jego przyjaciel z planu, Corey Haim, opowiedział mu, jak to „pewien dorosły przekonał go, że to zupełnie normalne, gdy starsi mężczyźni uprawiają seks z młodszymi chłopcami, że to coś, co robią wszyscy faceci”.

14-letni, niczego nieświadomy Haim dał się więc wykorzystać i zgodził na odbycie stosunku seksualnego.

2 / 7

''Dzieciaki tego nie robią''

Obraz
© Imperial CinePix

- Tak nie powinno być* – powiedział Feldman swojemu nowemu, naiwnemu przyjacielowi. *- Dzieciaki tego nie robią!

Ale nawet większa świadomość i twarde zasady moralne nie pozwoliły nastolatkowi uniknąć czyhających na niego pułapek.

Sam już wkrótce miał również stać się ofiarą molestowania seksualnego…

3 / 7

Otoczony przez potwory

Obraz
© Warner Bros. Entertainment Inc.

Ze swoim prześladowcą miał kontakt niemal codziennie. Feldman wyznawał, że to jego ojciec ściągnął na niego te nieszczęścia, zatrudniając pewnego mężczyznę, „Rona”, jako asystenta.

W swojej książce Corey twierdzi, że to właśnie Ron zaczął podawać mu narkotyki, a potem wykorzystywał go seksualnie. Nie był też jedynym pedofilem, którego spotkał przez te wszystkie lata.

- Zacząłem zdawać sobie sprawę, że przez cały ten czas otaczali mnie ludzie, którzy byli prawdziwymi potworami.

4 / 7

''Czułem, że to moja wina''

Obraz
© Warner Bros. Entertainment Inc.

Ku swojemu przerażeniu chłopiec* nie potrafił się zbuntować przeciwko zaistniałej sytuacji,* nie umiał postawić się swojemu prześladowcy.

- Nie wiem, dlaczego nie potrafiłem skonfrontować się z Ronem. Zżerało mnie poczucie winy. Czułem, jakby to wszystko, co się wydarzyło, było moją winą. Rozpaczliwie chciałem go powstrzymać, ale jednocześnie bałem się, że stracę przyjaciela... - wyznał były dziecięcy gwiazdor.

5 / 7

Odzyskać niewinność...

Obraz
© newspix.pl

Osobą, która pomogła mu „odzyskać niewinność”, był Michael Jackson.

Corey podkreślał, że król popu nigdy nie dotknął go w nieodpowiedni sposób, nie robił żadnych dwuznacznych aluzji, nie miał złych intencji i nigdy nie próbował wykorzystać go seksualnie. Przyjaźnili się przez lata – dopóki ktoś nie rozpuścił plotki, że Feldman chce „zniszczyć” Jacksona w swojej książce.

Piosenkarz, przerażony trwającą na niego właśnie medialna nagonką, nie uwierzył w zapewnienia swojego przyjaciela i zerwał z nim kontakt.

6 / 7

Ucieczka w narkotyki

Obraz
© ONS.pl

Te tragiczne wydarzenia z dzieciństwa odcisnęły swe piętno na dorastających aktorach.

Niewinny Corey Haim po traumatycznych przejściach z młodości nie potrafił uwolnić się od nałogu i zmarł w marcu 2010 roku w wyniku przedawkowania narkotyków. Miał 38 lat (więcej tutaj)
.

Wcześniej kilkanaście razy* szukał ratunku w klinikach odwykowych -* na próżno. Z uzależnieniem od kokainy zmagał się również Feldman.

7 / 7

''Zabierzcie dzieciaki jak najdalej od Hollywood''

Obraz
© newspix.pl

Nic dziwnego, że Corey Feldman nie ma zbyt dobrego zdania o Hollywood i przestrzega rodziców, chcących za wszelką cenę wkręcić swoje dzieci do show-biznesu.

- Ludzie ciągle pytają o moje doświadczenia związane z karierą aktorską. Co mogę powiedzieć rodzicom, których dzieci znalazły angaż w przemyśle filmowym? Mam tylko jedną radę – niech lepiej zabiorą dzieciaki jak najdalej od Hollywood i pozwolą im prowadzić normalne życie - pisze w swojej książce aktor.

Publikacja książki była wstrzymywana już dwukrotnie, co może świadczyć, że rewelacje w niej zawarte nie mijają się zbytnio z prawdą. Od kilku lat Corey Feldman bezskutecznie próbuje wrócić na szczyt. Niestety pojawia się jedynie w wątpliwej jakości filmach klasy B... (sm/gk/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (281)