Grażyna Szapołowska bała się spotkania z Janem Pawłem II. Wszystko przez rozbierane sceny!

Grażyna Szapołowska aż trzykrotnie spotkała Jana Pawła II w swoim życiu. Jeden z tygodników przypomniał niedawno jedno z nich. Aktorka przyznała, że z uwagi na liczne rozbierane sceny obawiała się reakcji Ojca Świętego. Słusznie?

Grażyna Szapołowska obawiała się reakcji papieża. Wszystko przez rozbierane sceny
Grażyna Szapołowska obawiała się reakcji papieża. Wszystko przez rozbierane sceny
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | AKPA

2 kwietnia minęło 18 lat od śmierci Jana Pawła II, co ze szczególną uwagą odnotowały nie tylko katolickie wspólnoty, ale i media publiczne. Telewizja Polska zorganizowała nawet — ku czci papieża Polaka i w proteście przeciwko ostatnim doniesieniom o tuszowaniu przez kardynała Wojtyłę przypadków pedofilii (mowa o reportażu M. Gutowskiego "Franciszkańska 3" TVN24) - wielkie muzyczno-religijne widowisko w Wadowicach.

Do obrońców dobrego imienia Jana Pawła II należy też Grażyna Szapołowska, o czym donosi kolorowy katolicki tygodnik "Dobry tydzień". W publikacji zapowiedzianej na okładce nagłówkiem "Sercem z papieżem" czytamy, że aktorka wyniosła religijność z rodzinnego domu i że od zawsze czuła głęboką więź z papieżem Polakiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Grażyna Szapołowska wspomina spotkania z Janem Pawłem II

Grażyna Szapołowska, z racji zawodu, miała aż trzykrotnie okazję spotkać się z Janem Pawłem II, zazwyczaj przy okazji specjalnych pokazów filmowych organizowanych dla papieża. Pierwszy z nich z jej udziałem miał miejsce na początku lat 90., a dwa ostatnie spotkania aktorki z papieżem odbyły się pod koniec lat 90. Zwłaszcza jedno z nich Szapołowska doskonale pamięta.

Szapołowska rozbierała się na ekranie. Bała się osądu papieża

Dotyczyło ono filmu Krzysztofa Zanussiego "Brat naszego Boga", wyreżyserowanego na podstawie sztuki napisanej przez Karola Wojtyłę. Jedną z ról zagrała w nim właśnie Szapołowska, która tak wspominała ówczesne spotkanie z Janem Pawłem II.

- Popatrzył mi głęboko w oczy, a przez moją głowę przebiegały myśli: Boże, co on sobie o mnie myśli? Pewnie źle, przecież w tylu filmach się rozebrałam — przytacza na swoich łamach "Dobrego Tygodnia" aktorka.

Jak doskonale wiedzą miłośnicy polskiej kinematografii, Grażyna Szapołowska wielokrotnie rozpalała zmysły na ekranie. W tym kontekście można wspomnieć, chociażby jej słynną rolę w filmie "Wielki Szu" Sylwestra Chęcińskiego. Tymczasem Ojciec Święty wspaniale potraktował Szapołowską.

- Papież uśmiechnął się miło i przytuli mnie. Pogratulował i powiedział: "Grasz w sztuce, którą napisałem". On kochał aktorów i artystów — dodała.

Grażyna Szapołowska
Grażyna Szapołowska © AKPA | AKPA

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)