Gwiazda broni serialu dla dorosłych. "Wiedzieliśmy, że będą kontrowersje"

"Idol" przeszedł do historii jako najbardziej kontrowersyjna produkcja 2023 roku. Niewiele więcej "dobrego" można przeczytać o tym serialu w mediach. Jego gwiazda Lily-Rose Depp wciąż jednak stara się bronić projektu.

Lily-Rose Depp w serialu "Idol"
Lily-Rose Depp w serialu "Idol"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Produkcja HBO, której gwiazdami byli popularny muzyk Abel "The Weeknd" Tesfaye oraz Lily-Rose Depp (córka Johnny’ego) od samego początku budziła ogromne kontrowersje. Wystarczy powiedzieć, że kilka godzin po telewizyjnej premierze fragmenty pierwszego odcinka pojawiły się w serwisach dla dorosłych.

W założeniu "Idol" miał być mocną satyra na to, jak funkcjonuje show-biznes, w jaki sposób wykorzystuje się w nim kobiety. Podobnie, jak "Euforia", poprzednia produkcja HBO, której autorem był Sam Levinson, miał szokować, aby pobudzić odbiorców do myślenia, zmusić do wyjścia ze strefy komfortu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

THE IDOL | Oficjalny zwiastun | HBO Max

W przypadku "Idola" ten argument krytycy jednak odrzucili: "Jedyne, co łączy go z 'Euforią', to prowokacyjny sposób opowiedzenia historii. Tyle że w poprzedniej produkcji Levinsona była jeszcze uporządkowana treść i przekaz, teraz został zaprezentowany jedynie bełkot. Przemoc, nagość, orgie, poniżanie kobiet są tu przedstawione jako wartość sama w sobie. Obrzydliwy pomysł na serial" – podsumował recenzent magazynu "Rolling Stone".

Lily-Rose Depp nie zgadza się z tezą, że serial gloryfikuje to, co w założeniu miało zostać w nim napiętnowane. "Zawsze wiedzieliśmy, że to będzie kontrowersyjny projekt, że narobi sporo zamieszania. Ale ja interesuję się właśnie takim rodzajem pracy. Uważam, że cel został osiągnięty, ponieważ polaryzacja widzów to jedna z najważniejszych funkcji sztuki. Jakbym chciała zrobić coś purytańskiego, wystąpiłabym w innym projekcie" – powiedziała aktorka w wywiadzie dla "Vogue Australia".

"Nie mam powodów do wstydu. Wręcz przeciwnie. To był czas, w którym nauczyłam się bardzo dużo i wyszłam daleko poza swoją strefę komfortu. Było to piękne doświadczenie, które zawsze będę wspominać jako jedno z najbardziej wyjątkowych w moim życiu. (…) Ludzie czasem podchodzą do mnie i mówią: ‘Uwielbiam Idola’. To sprawia, że czuję się szczęśliwa. Myślę, że to piękny projekt i nie zmieniłabym w nim niczego" – podsumowuje Lily-Rose Depp

Największe rozczarowanie roku?największa beka mijającego 2024 r.? Wybieramy porażki i sukcesy w świecie filmu i seriali. Lista jest długa i kontrowersyjna, jak to w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
lily-rose deppidoleuforia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)