Znany z serii filmów o nastoletnim czarodzieju Rupert Grint zadebiutuje niedługo na londyńskim West Endzie.
Aktor prowadzi rozmowy w sprawie występu w sztuce "Mojo", opowiadającej o półświatku Londynu lat 50. Grint jest już po próbach czytanych i ma spore szanse na to, żeby dostać angaż. Jeżeli tak się stanie, spotka się na scenie z gwiazdorem "Skyfall" - Benem Whishawem.
Grint nie jest pierwszym aktorem "Harry'ego Pottera", który chce zmierzyć się ze sceną. Właśnie w ten sposób z wizerunkiem czarodzieja zaczął zrywać Daniel Radcliffe. Gwiazdor wywołał spore zamieszanie udziałem w sztukach "Equus" i "How to Succeed in Business Without Really Trying".
Na dużym ekranie Grinta można było w zeszłym roku podziwiać w norwesko-szwedzkiej produkcji "Śniegi wojny".