Ikona teatru, ambasador sztuki i niedoszły prawnik. Mija kolejna rocznica tragicznej śmierci Wojciecha Siemiona.
Zmarł nagle, w tragicznym wypadku, pozostawiając pogrążonych w żalu fanów swojej twórczości
- W literaturze mamy Brylla, w plastyce Nikifora, w teatrze był, jest i będzie Siemion – pisała Irena Bołtuć, krytyczka teatralna. Wojciech Siemion uważany był za aktora wybitnego; wielokrotnie nagradzany, przez lata brylował na scenie i cieszył się uznaniem krytyki. Doceniano jednak nie tylko jego talent, ale i ogromny wkład w kulturę - propagował sztukę ludową, był wspaniałym pedagogiem, który dzielił się swoją wiedzą ze studentami warszawskiej szkoły teatralnej, a także znawcą i popularyzatorem polskiej literatury; prowadził spotkania dla czytelników i prywatne muzeum we wsi Petrykozy.