Jason Statham: Gwiazdor rozstał się z Rosie Huntington-Whiteley?
03.09.2013 | aktual.: 22.03.2017 21:43
Teraz wiadomość o ich rozstaniu zelektryzowała zachodnie media. Dlaczego 26-letnia modelka Victoria's Secret rzuciła gwiazdora kina akcji? I czy to naprawdę koniec ich miłości?
Jeszcze w lipcu przyjaciele pary zarzekali się, że zaręczyny to tylko kwestia czasu, bo Jason Statham nie widzi świata poza swoją piękną partnerką, modelką Rosie Huntington-Whiteley. Nie można było oprzeć się wrażeniu, że dobrali się idealnie – oboje znaleźli się na topie, uchodzili za symbole seksu, wiedli interesujące i barwne życie, a jednocześnie swój związek trzymali z dala od wścibskich mediów.
Para długo chroniła swą prywatność, unikając wszelkich skandali i podobno, jak spekulowały gazety plotkarskie, w tajemnicy planując ślub.
Teraz wiadomość o ich rozstaniu zelektryzowała zachodnie media. Dlaczego 26-letnia modelka Victoria's Secret rzuciła gwiazdora kina akcji? I czy to naprawdę koniec ich miłości?
Ucieczka na Ibizę
Tak do końca nie wiadomo, bowiem para nie wydała w tej sprawie oficjalnego oświadczenia.
Jednak nie ma wątpliwości, że Rosie Huntington-Whiteley, „Aniołek” Victoria's Secret, mająca na swoim koncie niezbyt chlubny występ w filmie „Transformers 3”, postanowiła zrobić sobie wolne.
I to najwyraźniej nie tylko od pracy, ale i swojego chłopaka – modelka przebywa obecnie na słonecznej plaży w Ibizie w towarzystwie bliskich przyjaciół.
Dość czekania na pierścionek?
Ale na pewno nie ma wśród nich Jasona Stathama. Czyżby aktor, okrzyknięty nową ikoną kina akcji, tak łatwo pozwolił odejść swojej dziewczynie?
Znajomi pary sugerują, że Statham porzucił swoją partnerkę z powodu dzielącej ich różnicy wieku (19 lat), inni zaś, że to Huntington-Whiteley miała dość czekania na swojego niezdecydowanego partnera i odwlekania decyzji o legalizacji związku.
Wpadł przez zdjęcia?
Być może wpływ na ich decyzję miały też zdjęcia z suto zakrapianej imprezy, na których aktor szaleje z miejscowymi dziewczętami.
Według dziennikarzy Statham flirtował z nowo poznanymi kobietami i wrócił do domu nad ranem, kompletnie pijany.
Propozycja małżeństwa, o której wspominano, miała być więc sposobem na przebłaganie obrażonej partnerki.
Chwilowy kryzys?
Para, znajdująca się pod obstrzałem mediów, na razie odmawia komentarza i robi wszystko, aby wieści o ich rozstaniu nie zostały rozpowszechnione. Jak widać bezskutecznie.
Bliscy przyjaciele Stathama twierdzą zaś, że nie ma co robić afery, bo to tylko chwilowy kryzys zakochanych.