Jean-Marc Barr: Co słuchać u gwiazdy ''Wielkiego błękitu''?

Jean-Marc Barr: Co słuchać u gwiazdy ''Wielkiego błękitu''?
Źródło zdjęć: © Materiały promocyjne

Jak sam wyznaje, nie dba ani o sławę, ani o pieniądze, dopóki może robić to, co kocha – a najważniejsze jest dla niego aktorstwo i sztuka filmowa.

Na liście gości zaproszonych na 7. Edycję Festiwalu Off Plus Camera znalazł się 53-letni Jean-Marc Barr, ulubieniec Larsa von Triera, jeden z najbardziej utalentowanych aktorów swojego pokolenia, obiekt westchnień kobiecej części publiczności, gwiazda „Wielkiego błękitu” w reżyserii Luca Bessona.

Barr zajmuje się obecnie promocją swojego najnowszego filmu, „Big Sur”, w którym wciela się w Jacka Kerouaca, amerykańskiego pisarza, jednego z czołowych przedstawicieli awangardowego ruchu bitników.

Jak sam wyznaje, nie dba ani o sławę, ani o pieniądze, dopóki może robić to, co kocha – a najważniejsze jest dla niego aktorstwo i sztuka filmowa.

1 / 6

Nie poszedł w ślady ojca

Obraz
© Materiały promocyjne

Przyszedł na świat 27 września 1960 roku, w Niemczech, jako syn Francuzki i żołnierza amerykańskich sił powietrznych. Rodzice pragnęli, by ich syn odebrał jak najlepszą edukację; marzyli, że pójdzie w ślady ojca.

Jean-Marc miał jednak zupełnie inne plany – najpierw studiował filozofię w Kalifornii, potem przeniósł się na studia do Paryża. Ostatecznie wylądował w Londynie, gdzie kontynuował edukację w Guildhall School of Music and Drama. Po studiach wrócił do Francji, by spróbować swych sił na teatralnej scenie.

2 / 6

Rozbudzona pasja

Obraz
© Materiały promocyjne

Twierdzi, że marzenie o aktorstwie przyszło w zasadzie całkiem niespodziewanie.

- Którejś nocy w Paryżu poszedłem to teatru i zakochałem się w tym aktorskim „rytuale”; to rozbudziło we mnie prawdziwą pasję – opowiadał.

Nie zależało mu jednak ani na sławie, ani na popularności.

- Bycie osobą rozpoznawalną nie jest dla mnie ważne, bardziej interesuje mnie poznawanie kultury i swoista celebracja człowieczeństwa – dodawał.

3 / 6

''Jestem Europejczykiem''

Obraz
© AFP

W zrobieniu kariery pomogła mu doskonała znajomość dwóch języków, angielskiego i francuskiego; dzięki temu mógł występować w kilku krajach. Śmieje się, że tak naprawdę trudno określić, do jakiego miejsca naprawdę przynależy.

- Zamieszkałem w Paryżu, angielski jest moim pierwszy językiem... Jestem Europejczykiem. Urodziłem się w Niemczech, moi rodzice poznali się po wojnie, jestem synem Amerykanina i Francuzki, więc chyba można powiedzieć, że pochodzę, po prostu, zewsząd. W moich żyłach płynie krew włoska, irlandzka, bretońska...

4 / 6

Przełomowa rola

Obraz
© AFP

Kiedy w 1986 roku zaczął grać we francuskim teatrze, miał już za sobą kilka filmowych występów, między innymi w biblijnym „Królu Dawidzie” czy dramacie „Żabi książę”.

Już wkrótce młodym, przystojnym i utalentowanym aktorem zainteresował się francuski reżyser Luc Besson, proponując mu udział w filmie „Wielki błękit”. Barr zagrał u boku Jeana Reno (zobaczcie, jak wygląda dzisiaj)
i Rosanny Arquette, otrzymując za swoją rolę nominację do nagrody Cezar.

5 / 6

Aktor, amant, reżyser

Obraz
© AFP

Potem posypały się kolejne propozycje. W 1996 roku Barr wystąpił w „Przełamując fale” Larsa von Triera, cztery lata później zagrał u tego samego reżysera w „Tańcząc w ciemnościach” (zresztą w produkcjach duńskiego filmowca pojawił się jeszcze kilkakrotnie, czasem w rolach epizodycznych).

Zachwycano się jego rolą w „Crustacés & coquillages”, a panie pokochały go za „Rozwód po francusku”. Od 1999 roku Barr staje również za kamerą; jego reżyserskim debiutem byli „Kochankowie”.

6 / 6

Dziwna miłość

Obraz
© AFP

Za granicą prawdziwą sensację wzbudziła wiadomość, że od jakiegoś czasu Barr, uznany niegdyś za jednego z „najseksowniejszych mężczyzn na ziemi” znowu jest singlem. Aktor rozwiódł się z kompozytorką Iriną Decermic. Czy jednak na pewno jest to koniec ich związku?

- Uczucie, jakie żywię do mojej żony, jest silniejsze niż kiedykolwiek. Kiedy się rozwodziliśmy, sędzia zapytał: „Dlaczego chcecie to zrobić?”. Odparłem: „Aby uczynić naszą relację silniejszą”. I tak też się stało – mówił Barr.
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (51)