Jennifer Grey: Jak dziś wygląda Baby z ''Dirty Dancing''?
Dziś gwiazda jest bardziej znana i szanowana niż 25 lat temu.
Pomimo skromnego filmowego dorobku Jennifer Grey jest w Hollywood traktowana niczym święta krowa. Sławę i uwielbienie na całym świecie aktorka zdobyła w zasadzie jedną tylko rolą - nastoletniej Baby z filmu "Dirty Dancing".
To właśnie dzięki występowi u boku Patricka Swayze'ego Grey na stałe trafiła do grona najpopularniejszych filmowych postaci światowej popkultury.
Obecnie 52-letnia gwiazda odcina kupony od swojej dawnej sławy. O Grey można dziś powiedzieć, że jest bardziej celebrytką, chętnie brylującą na czerwonym dywanie, niż rozchwytywaną aktorką. Kiedy wystąpiła w kultowym "Dirty Dancing", była dopiero wschodzącą 27-letnią gwiazdeczką. Publiczność oszalała na jej punkcie, jednak ona nienawidziła własnej twarzy.
W niedługim czasie po premierze tanecznej produkcji, kompleksy Grey doprowadziły do załamania jej kariery i chwilowego bezrobocia. Fani z dnia na dzień odwrócili się od słodkiej dziewczyny z sąsiedztwa.
Dziś gwiazda jest bardziej znana niż 25 lat temu, jednak z zupełnie innych powodów. Po niepotrzebnej operacji plastycznej, która o mało nie zakończyła jej kariery, aktorka pokonała raka, dzięki czemu znów wróciła na szczyt popularności.
* Zobaczcie, jak bardzo zmieniła się filmowa Baby!*
Taniec i aktorstwo
Przyszła aktorka urodziła się 26 marca 1960 roku w Nowym Jorku. Jako córka śpiewaczki Jo Wilder oraz aktora, tancerza i zdobywcy Oscara za wybitną kreację w „Kabarecie” - Joela Greya - Jennifer Grey była skazana na artystyczną karierę.
Tradycja uprawiania zawodu w branży rozrywkowej sięgała jednak jeszcze głębszych korzeni. Dziadek aktorki, Mickey Katz, był bowiem znanym komikiem.
Jej los wydawał się być przesądzony już od najmłodszych lat.
Droga na sam szczyt
Grey studiowała aktorstwo w prestiżowej szkole Neighborhood Playhouse w Nowym Jorku, karierę zaczynając od tańczonej „roli” w telewizyjnej reklamie Dr. Peppera.
Zanim trafiła na plan filmowy, posiadała już drobne doświadczenie jako aktorka sceniczna, za sprawą off-broadwayowskich produkcji.
Gwiazda na dużym ekranie zadebiutowała w 1984 roku, w romantycznej komedii Jamesa Foleya, „Buntownik z Eberton”, z Adamem Baldwinem w roli głównej. W tym samym roku, po raz pierwszy wystąpiła obok Patricka Swayze’ego w thrillerze „Czerwony świt” oraz dołączyła do gwiazdorskiej obsady muzycznego filmu Francisa Forda Coppoli „Cotton Club”.
Wielkich nazwisk i cenionych tytułów w jej karierze aktorskiej przybywało, jednak nikt nie zwracał na Jennifer szczególnej uwagi. Świat miał dopiero zachwycić się jej wrodzonym talentem.
Strzał w dziesiątkę!
Ze Swayze’em aktorka spotkała się ponownie trzy lata później, dając u jego boku przełomowy występ jako Baby w głośnym hicie "Dirty Dancing" (1987).
Rola uczyniła z niej gwiazdę i przyniosła dalsze propozycje występów, jednak żaden nigdy nie dorównał tamtemu popularnością. Jak głoszą słowa piosenki, to był "the time of (her) life"...
Największy błąd w karierze
Rola w "Dirty Dancing" pozwoliła jej zaistnieć w świecie filmowej śmietanki, a jej kariera zaczęła nabierać tempa. Jednak z powodu irracjonalnych kompleksów, Grey poddała się operacji korekty nosa.
Efekt końcowy tak bardzo zmienił wygląd filmowej Baby, że aktorka przestała być rozpoznawalna. Jak sama tłumaczyła w wywiadach, zawsze nienawidziła tej części ciała. Podobno przez nos trudno było jej skupić się na danej roli - myślała tylko o tym jak dyskretnie zatuszować jego rozmiar. To był największy błąd w jej karierze.
Przechodnie na ulicach, przyjaciele, a co za tym idzie również widzowie, przestali zwracać na nią uwagę. Okazało się, że wszyscy chcieli oglądać uroczą dziewczynę z sąsiedztwa, a nie hollywoodzką lalkę. Aktorka straciła swój charakterystyczny rys, który wcześniej pokochała kinowa publiczność.
Koniec kariery?
Po kilku latach przerwy od występów na dużym ekranie, gwiazda nareszcie pojawiła się w drugoplanowych rolach: w dramacie akcji „Redbelt” Davida Mameta oraz romansie „Keith” Todda Kesslera (2008).
Jennifer Grey od czasu roli Frances 'Baby' Houseman zagrała w ponad 25 produkcjach - niestety najczęściej były to gościnne epizody w znanych serialach telewizyjnych.
Jej gwiazda zgasła, a ona zaczęła odchodzić w zapomnienie.
Publiczna walka z nowotworem
Kilka lat temu życie prywatne zaważyło na jej podupadłej karierze aktorskiej.
W 2010 roku Jennifer Grey stoczyła walkę o życie. Lekarze wykryli u niej złośliwy nowotwór tarczycy.
Na oczach całej Ameryki, występując jednocześnie w programie "Dancing with the Stars" („Taniec z gwiazdami”), aktorka pokonała chorobę stając się na nowo ulubienicą publiczności.
Najszybszy powrót na szczyt?
Hollywoodzka historia zapomnianej gwiazdy - ikona lat 80., która odeszła w zapomnienie, by powrócić na sam szczyt kariery za sprawą śmiertelnej choroby.
Dziś Jennifer Grey jest jedną z najbardziej cenionych artystek w USA pomimo faktu, że ani nie występuje w filmach, ani nie udziela się zawodowo. Po prostu jest - cała i zdrowa na czerwonym dywanie.
Czy tak wygląda amerykański przepis na wieczną sławę?
(kk/mf)