Jerzy Owsiak pokazał, co Wojtek Smarzowski przekazał na licytację WOŚP
Wielkimi krokami zbliża się kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. I w tym roku nie może zabraknąć aukcji przedmiotów przekazanych przez znanych Polaków. Jest już pierwszy, gorący przedmiot na aukcję. Podarowany przez Wojtka Smarzowskiego.
27.11.2018 | aktual.: 28.11.2018 09:25
Jak zapowiada Jerzy Owsiak, początek corocznej akcji WOŚP będzie nie byle jaki. Zaczyna się od projektu "Rzeczy od serca". - Allegro zaprosiło wiele znanych i lubianych osób, aby wzorem lat ubiegłych przekazali na pierwsze licytacje swoje najbardziej osobiste przedmioty i opowiedzieli o nich w krótkich filmowych prezentacjach - informuje Owsiak w swoim poście na Facebooku.
- Także i ja dostałem takie zaproszenie i już 3 grudnia będziecie mogli usłyszeć opowieść o moich bardzo osobistych przedmiotach, z którymi postanowiłem się rozstać. Wraz z akcją „Rzeczy od serca” ruszą także aukcje specjalne wyróżnione przez Fundację i oczywiście Wasze, często szalone, z ogromną dozą wyobraźni wystawiane licytacje, które, jak się później okazuje, suma summarum wspomagają bardzo, bardzo mocno coroczny Finał Orkiestry - dodaje.
Ale najważniejsze, czego dowiadujemy się z jego wpisu, to to, co trafia na aukcję jako jeden z pierwszych przedmiotów.
Owsiak zdradził, że otrzymał osobiście od Wojtka Smarzowskiego symboliczby klaps z planu, który pojawił się także podczas kręcenia "Kleru".
Film opowiadający o trzech księżach to fenomen tego roku. I mowa nie tylko o oglądalności, ale ogromnej dyskusji, jaką rozbudził w Polsce nowy film Smarzowskiego. Za kilka tygodni szczęśliwy fan reżysera będzie mógł wylicytować przedmiot, który pojawił się na planie.
- Z tyłu znalazły się podpisy aktorów i ekipy, z którą realizował film. Wręczył mi go podczas zdjęć do spotu reklamowego 27. Finału dla jednego z naszych partnerów - wyjaśnia Owsiak.
- Praca z nim to wielka frajda i przyjemność. Wszyscy na planie wyluzowani, nikt nie ma focha, a sam reżyser potrafi pochwalić za dobre ujęcie. Pracuję z nim już drugi raz. Rok temu przekazał klaps z filmu "Wołyń", który został wylicytowany za 6 600 zł. Ogromna suma, która już teraz robi niesamowity apetyt na klaps z tak popularnego w Polsce dzieła, jakim stał się "Kler".
Można się spodziewać, że to będzie wyjątkowo gorąca aukcja. Ciekawi, za ile ktoś wylicytuje przedmiot od Smarzowskiego?