Jon Landau nie żyje. Gwiazdy w żałobie

Jon Landau najczęściej współpracował z Jamesem Cameronem. Razem stworzyli tak przełomowe dla przemysłu filmowego i kinowego dzieła jak "Titanic" oraz serię "Avatar". Był trzykrotnie nominowany Oscara, otrzymał jedną statuetkę.

Landauowi pisany był sukces w branży. Nie skończył jeszcze 30 lat, a już był wiceprezesem w studio 20th Century Fox, gdzie odpowiadał m.in. za drugą część "Szklanej pułapki" czy "Power rangers". Od swojego pierwszego zawodowego projektu z Cameronem, związał się z nim zawodowo już do śmierci. W ostatnich latach poświęcił się serii "Avatar", której ostatnia część ma mieć premierę w 2031 roku.

- Był niezwykle dobrą, mądrą i empatyczną duszą. Chciał tworzyć jedynie pozytywne wpływy na wszystko i wszystkich, z którymi się spotykał. Jego dziedzictwo będzie trwać wiecznie. Składam kondolencje jego rodzinie. Spoczywaj w pokoju, będziemy tęsknić - napisał Leonardo DiCaprio w oświadczeniu.

- Jego dziedzictwo to nie filmy, które produkował, a przykład, jaki nam dawał. Był nieugięty, troskliwy, niestrudzony i wyjątkowy. Straciłem przyjaciela, najbliższego współpracownika. Część mnie została mi odebrana - czytamy w oświadczeniu Jamesa Camerona przesłanym do Variety.

- Najlepszy z ludzi. Miał bogate złoża współczucia. Jego siłą była świadomość wagi rodziny w pracy i w domu. Nie wierzę, że to piszę, nie wierzę, że go nie ma - napisała w oświadczeniu dla Deadline Kate Winslet.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o rewolucji w HBO Max, które zmieniło się w krótkie Max. Ile to kosztuje? Co można oglądać? Przy okazji wspominamy wstrząsające sceny z "Rodu smoka", który wraca z 2. sezonem. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: