Julia Roberts: ''W obecnym stanie nie powinna wsiadać za kierownicę''
01.07.2016 | aktual.: 22.03.2017 10:02
Jest jedną z najbardziej wszechstronnych aktorek w Hollywood, a jej popularność nie słabnie od dobrych dwóch dekad. Zdobywczyni Oscara za rolę Erin Brokovich występami w „Pretty Woman” czy „Uciekającej pannie młodej” zyskała miano „królowej komedii romantycznych”, a jej rozbrajający uśmiech wzbudza sympatię widzów od prawie dwóch dekad.
Jest jedną z najbardziej wszechstronnych aktorek w Hollywood, a jej popularność nie słabnie od dobrych dwóch dekad. Zdobywczyni Oscara za rolę Erin Brokovich występami w „Pretty Woman” czy „Uciekającej pannie młodej” zyskała miano „królowej komedii romantycznych”, a jej rozbrajający uśmiech wzbudza sympatię widzów od prawie dwóch dekad.
Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że jej prywatne życie jest całkowitym zaprzeczeniem komediowych scenariuszy. Julia Roberts w wieku 10 lat straciła ojca, przeżyła samobójstwo siostry, by kilka miesięcy później pochować własną matkę.
href="http://film.wp.pl/julia-roberts-w-obecnym-stanie-nie-powinna-wsiadac-za-kierownice-6025215047004801g">CZYTAJ DALEJ >>>
Samobójstwo siostry
Seria dramatów w życiu Juli Roberts rozpoczęła się 9 lutego 2014 roku, kiedy ciało jej młodszej siostry zostało odnalezione w mieszkaniu przez jej narzeczonego, Johna Dibecka.
Rok wcześniej Nancy przerwała wieloletnie milczenie i opowiedziała o trudnych relacjach ze słynną siostrą. Twierdziła m.in., że Julia wyszydzając jej nadwagę, wpędziła ją w kompleksy i chroniczną depresję.
Nancy wspominała, że było jej naprawdę ciężko. Julia, zamiast wspierać młodszą siostrę, mówiła wprost, że nastolatka ma nadwagę i powinna coś z tym zrobić.
– Przez większość życia czułam, że jestem oceniana przez moją wagę – mówiła. – Kiedy dorastasz w rodzinie bardzo pięknych ludzi, to cię onieśmiela.
Nieszczęścia chodzą parami
Julia Roberts nie zdążyła się otrząsnąć z tej tragedii, kiedy na horyzoncie pojawiło się nowe nieszczęście. W listopadzie 2014 roku lekarze zdiagnozowali raka u matki aktorki.
Nie jest tajemnicą, że Betty Lou Motes przez wiele lat była nałogową palaczką i cierpiała na rozedmę płuc.Dodatkowo w 2009 roku kobieta trafiła do szpitala z atakiem serca.
Na wieść o chorobie matki Julia Roberts natychmiast zabrała ją do swojej posiadłości w Malibu. Dla Betty Lou, która po rozwodzie z ojcem Julii wróciła do panieńskiego nazwiska Bredemus, było już jednak za późno. Matka aktorki zmarła w lutym 2015 roku w wieku 80 lat.
Kłopoty ze wzrokiem
Nie od dziś wiadomo, że Julia Roberts, która skończy w tym roku 49 lat, cały czas zmaga się z problemami zdrowotnymi. Migreny, bóle stawów i kręgosłupa, będące pozostałością po chorobie przebytej w latach 80. to dla niej przykra codzienność.
Jakby tego było mało, aktorka zmaga się z postępującym artretyzmem i, jak donosi Radar Online, ma poważne problemy ze wzrokiem. Roberts od urodzenia boryka się z niedowidzeniem w jednym oku, a według najnowszych doniesień aktorka ślepnie także na drugie.
- To, że Julia zasiada za kierownicę, jest bardzo nieodpowiedzialne - mówił znajomy aktorki, który przyznał, że Roberts była już zatrzymywana przez drogówkę, ale znana twarz pomogła jej uniknąć kary.
Przegrywa z młodszym pokoleniem
Julia Roberts nie narzeka na brak propozycji filmowych, chociaż według The National Enquirer 49-latka, która w wyniku licznych schorzeń starzeje się w błyskawicznym tempie, nie może już liczyć na najlepsze role. Te, zdaniem tabloidu, są zarezerwowane dla młodszych aktorek pokroju Jennifer Lawrence.
Ostatnio Roberts wystąpiła w thrillerze „Sekret w ich oczach” (na zdjęciu) u boku Nicole Kidman i Chiwetela Ejiofora, komediodramacie „Dzień matki” i thrillerze „Zakładnik z Wall Street”, gdzie partnerowała George'owi Clooneyowi.
(jz)