"Jutro albo pojutrze": z deskorolką ku dorosłości. Przejmujący obraz dorastania
Ileż to razy nastolatki słyszą od rodziców, żeby nie zajmowały się takimi "głupotami" jak gry komputerowe, rapowanie czy jeżdżenie na deskorolce. Tak jakby nikt z dorosłych nie zauważał, że te pasje są najlepszą ucieczką od problemów. W dokumencie Binga Liu rozrywka przeplata się z poważnymi wyzwaniami dorosłości.
Wszystko zaczęło się od amatorskich nagrań chłopców, dla których jazda na desce była najlepszym sposobem na spędzenie wolnego czasu. Nie liczyło się to, że różni ich kolor skóry, pochodzenie czy status społeczny. Łączyło ich zamiłowanie do wspólnych wygłupów. Mogło się wydawać, że są przyjaciółmi, ale dopiero po latach bohaterowie dokumentu "Jutro albo pojutrze" opowiedzieli o dramatach, które rozgrywały się w ich domach.
Pierwszy odkrywa się Zack. 20-latek wkrótce ma zostać ojcem. Poczuwa się do odpowiedzialności i chce stworzyć dom pełen wsparcia i miłości, którego sam nie miał. Został wychowany tylko przez surowego ojca, nie okazującego mu uczuć. Zack dla swojego syna chce być inny, lepszy. Ale nie wszystko układa się tak, jak sobie wyobrażał.
Zobacz: "Jutro albo pojutrze" - zwiastun
Nieco inaczej było w domu Binga, reżysera filmu, którego samotna matka związała się z niebezpiecznym mężczyzną. Lata traumy młody dokumentalista odpłacił terapią.
Jeszcze bardziej skomplikowane stosunki łączyły Keire'a i jego ojca. Choć rodzic był dla niego mentorem, wielokrotnie po ostrych kłótniach nastolatek uciekał z domu.
Relacje pomiędzy synami a ojcami to jeden z głównych motywów "Jutro albo pojutrze". Pod płaszczem sentymentalnego powrotu do nastoletnich wygłupów, skrywa się wielopłaszczyznowy obraz społeczeństwa, wiele mówiący o tym, jak trudne dzieciństwo determinuje nasze dorosłe życia. Niekiedy tak banalna rozrywka jak skateboarding może stać się jedynym sposobem na przetrwanie, a kumple z podwórka stają się prawdziwą rodziną.
Początkowo rozrywkowy ton narracji z biegiem czasu zostaje zderzony z niezwykle dojmującym obrazem dojrzewania. Obserwowanie przemian bohaterów, zarówno tych fizycznych, jak i mentalnych zapewnia widzom klasyczne katharsis. Od śmiechu przez łzy towarzyszymy trójce Amerykanów przez ponad 10 lat ich życia. Po drodze dostrzec można nie tylko ich prywatne rozterki, ale też podział rasowy i klasowy, który wciąż mocno trzyma się w Stanach Zjednoczonych.
Siłę autentyczności dokumentu najlepiej podsumował jeden z bohaterów. Zack w chwili oświecenia podzielił się refleksją: - Myślałem, że wszyscy dorośli wiedzą, co zrobić z własnym życiem. G..no prawda, nikt nic nie wie.
W momencie premiery "Jutro albo pojutrze" zostało okrzyknięte arcydziełem. Nic dziwnego, film zdobył wiele nagród amerykańskich krytyków, był również nominowany do Oscarów 2019. Seans polecał sam Barack Obama, były prezydent USA.
Liczne rekomendacje nie są przypadkowe. Debiut Binga Liu jest zaskakująco dojrzałą esencją trudów codzienności nastolatków, którymi nikt się nie interesuje.
Film można zobaczyć na platformach: vod.pl oraz player.pl.