Jednym z głównych powodów, dla których *Robert Redford zgodził się na występ w superprodukcji "Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz" była jego ciekawość.*
Aktor pojawi się w filmie w roli Alexandra Pierce'a, lidera organizacji T.A.R.C.Z.A. - Przyjąłem tę propozycję między innymi dlatego, że chciałem doświadczyć tej nowej formy filmowania, w której komiksowi bohaterowie ożywają dzięki zaawansowanej technologii - przyznaje Redford. - Wkroczyłem na nowy dla siebie teren z ciekawości.
Artysta jest przekonany, że technologie bardzo zmieniają kino. - Można dyskutować o tym, jak bardzo i czy na dobre, ale faktem jest, że to się dzieje - twierdzi gwiazdor.
Przypomnijmy, że "Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz" trafi na nasze ekrany już 28 marca. Kontynuację "Pierwszego starcia" wyreżyserowali Anthony i Joe Russo na podstawie scenariusza Christophera Markusa i Stephena McFeely'ego. W filmie Steve Rogers - Kapitan Ameryka (w tej roli ponownie Chris Evans) wiedzie spokojne życie w Waszyngtonie. Sielanka nie trwa jednak długo. Gdy w kłopoty wpada jego kolega z agencji T.A.R.C.Z.A., Kapitan Ameryka znowu staje do walki. W starciu z Zimowym Żołnierzem (Sebastian Stan) superbohatera wesprze Czarna Wdowa (Scarlett Johansson).