Karolina Gorczyca kocha na wybiegu

Nowy film Krzysztofa Langa, którego akcja rozgrywa się za kulisami świata mody, już dzis porównywany jest do produkcji „Diabeł ubiera się u Prady” Davida Frankla i „Prêt-a-porter” Roberta Altmana.

Osią filmu jest historia miłości Julii - młodej dziewczyny z prowincji, która rozpoczyna pracę jako modelka - i zawodowego fotografa Kacpra, zmęczonego tym, co robi i środowiskiem, w którym pracuje.

Karolina Gorczyca przyznaje, że zawsze dość sceptycznie odnosiła się do komedii romantycznych, a i moda nigdy szczególnie jej nie pasjonowała, dlatego swój udział w „Miłości na wybiegu” traktuje jako znak, zakrawający na ironię losu.

Na wysokich obcasach Karolina odnajduje się jednak znakomicie.

„Chyba jak każda kobieta mam to we krwi” – żartuje.

„Istnieje obiegowa opinia o modelkach, że są to osoby powierzchowne. Ja poznałam na planie modelki, które mają swoje życie i marzenia, a to co robią na wybiegu jest często sposobem zarobienia pieniędzy, na to, aby te marzenia realizować - wynająć mieszkanie, zapisać się na kurs języka, czy rysunku” – przyznaje Karolina.

„Dla mnie najważniejsze w postaci Julii jest to, aby nie poszła wyłączne w zewnętrzność świata mody, typowe fashion. Żeby była osobą, która ma swoje marzenia, wartości, ideały i żeby kariera nie zawróciła jej w głowie” – dodaje.

Efekt pracy ekipy filmowej zobaczymy najwcześniej jesienią, przedtem jednak wszystkich czekają jeszcze zdjęcia w słonecznej Turcji.

Dla Karoliny Gorczycy, studentki IV roku PWST w Krakowie, „Miłość na wybiegu”„Miłość na wybiegu” jest już trzecią fabułą w karierze.

Wcześniej mogliśmy ją podziwiać w „Korowodzie”„Korowodzie”Jerzego Stuhra i „Porze mroku”„Porze mroku” Grzegorza Kuczeriszki.