Octopus Film Festival. Figura wcieliła się w gwiazdę. Efekt? Widzowie zachwyceni

Dla wielu zarówno Katarzyna Figura, jak i Sharon Stone są symbolami seksu. Kariera obu aktorek poszybowała w górę po rolach, które uwydatniały ich seksapil. W przypadku Polki mowa o "Pociągu do Hollywood" Radosława Piwowarskiego, zaś amerykańska sława wybiła się na kultowym "Nagim instynkcie" Paula Verhoevena. Choć ich dorobek artystyczny jest niezwykle bogaty, po kilkudziesięciu latach od przełomowych produkcji wciąż są utożsamiane ze zmysłowymi postaciami.

Jednak życie nie oszczędzało sław. Jeśli ktoś uważa, że losy pięknych i seksownych kobiet to bajka, na przykładzie Figury i Stone można się srogo rozczarować. Obie panie mają za sobą traumatyczne doświadczenia związane z rozwodem i walką o prawa do dzieci.

Gdy w 2001 r. amerykańska aktorka doznała udaru, lekarze nie dawali jej szans na powrót do pełnej sprawności. Seria operacji i lata rehabilitacji położyła się cieniem na jej małżeństwie z Philem Bronsteinem. Rozpoczęła się sądowa batalia o prawa rodzicielskie nad ich adoptowanym synem Ronem.

- Rozwodziłam się z drugim mężem, bo po co być z kimś, kto już cię nie kocha? [...] Wiele przeszłam. Musiałam zastawić dom i straciłam wszystko, co miałam. Ludzie zaczęli traktować mnie w nieprzyjemny sposób, włącznie z sędzią prowadzącym sprawę o opiekę nad naszym synem - wyznała Stone w rozmowie z "Elle".

Niestety gwiazda utraciła prawo do opieki nad synem. W podobnej sytuacji była Katarzyna Figura, gdy w 2012 r. wyznała, że była ofiarą przemocy domowej. Jej ówczesny mąż Kai Schoenhals groził aktorce odebraniem praw rodzicielskich nad ich córkami Koko i Kaszmir. Ich rozwód ciągnie się od prawie dekady.

Mimo to z perspektywy widza Sharon Stone i Katarzyna Figura są kobietami sukcesu - ponętne, wyraziste role pozwoliły im zapisać się w historii kina. Choć nie sposób im pozbyć się łatki seksbomby, teraz odważnie mówią o seksizmie w branży filmowej i konieczności stawiania granic.

Przy okazji Octopus Film Festival aktorki miały okazję "spotkać się" na jednej scenie. Polska gwiazda została lektorką specjalnego pokazu "Nagiego instynktu", który odbył się w Gdańku.

Główną postać nazwała Kasią Tramell, a bohatera Michaela Douglasa detektywem Siarą, czym nawiązała do kultowej postaci jej filmowego męża z "Kilera" Jana Machulskiego. Widzowie festiwalu byli zachwyceni tym zabiegiem. Zresztą posłuchajcie sami!