Klęska do potęgi. "Sześć i pół godziny drogi przez mękę"
Większość recenzentów i widzów nie miała litości dla dwuczęściowej superprodukcji Netfliksa "Rebel Moon", która została okrzyknięta najgorszym wysokobudżetowym filmem wszech czasów. Jego twórca, niezłomny Zack Snyder, postanowił więc pokazać widzom wersję reżyserką, która trwa w sumie sześć i pół godziny!
"W życiu nie widziałem filmu z taką ilością absurdów. Ale nie to jest w tym wszystkim najgorsze. Z posklejanych bez ładu, sensu i logiki klisz powstała nieznośna nuda, pogłębiona atmosferą pretensjonalności i wyniosłej zarozumiałości reżysera, czego dowodem jest niekończące się slow motion. I to nie tylko w chaotycznych, mało pomysłowych scenach akcji, ale także podczas najbardziej epickich w dziejach kinach żniw" – napisał jeden z kryryków.
"Rebel Moon" szybko stał się obiektem żartów w internecie. Śmiano się, że żniwa odbywają się za pomocą kos i cepów (oraz lewitujących przyczep), a w kotłowni statku kosmicznego ręcznie szuflowano węgiel. Co gorsze, wyniki oglądalności były znacznie niższe niż się zapewne spodziewano po najdroższej fabularnej produkcji Netfliksa. Na dwie części filmu wydano bowiem 166 mln dolarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rebel Moon — The Director's Cut | Official Red Band Trailer | Netflix
Podczas premierowego weekendu pierwsza część "Rebel Moon" zanotowała 23,9 mln wyświetleń, druga – 21,4 mln. Tymczasem największe w tym roku przeboje Netfliksa ("Rekiny w Sekwanie" czy "Gliniarz z Beverly Hills: Axel F") osiągnęły na starcie ponad 40 mln wyświetleń. Zack Snyder na porażkę swoich filmów zareagował dość nerwowo. Przekazał mediom informację, że to, co widzowie widzieli na platformie, "zostało ocenzurowane" i zapowiedział, że wkrótce pokaże reżyserską wersję swojego projektu dla dorosłych widzów.
Jak powiedział, tak zrobił. Zgodnie z zapowiedzią reżysera w filmie pojawiło się mnóstwo nowych scen i wątków. Widzowie mieli także zobaczyć "nagość i odważne sceny seksu", ale tak naprawdę pokazano im jedynie piersi i fragment pośladków głównej bohaterki filmu, w którą wcieliła się Sofia Boutella. Zapowiedź filmu dla dorosłych została spełniona jeszcze większym nagromadzeniem wulgaryzmów i krwawych scen przemocy.
Dwie części reżyserskiej wersji "Rebel Moon" trwają w sumie sześć i pół godziny. "To droga przez mękę, nie dałem rady" – napisał krytyk Decidera. Trudno powiedzieć dla kogo Zack Snyder przygotował tego filmowego kolosa. Obejrzała go jedynie garstka najwierniejszych fanów reżysera. W Polsce nowa wersja "Rebel Moon", mignęła jedynie, jednego dnia, w Top 10 najpopularniejszych tytułów na platformie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o przerażającym "Kodzie Zła", którego wielu widzów nie jest w stanie spokojnie oglądać. Odrażający Nicolas Cage będzie się śnił po nocach. Mówimy też o bijącym rekordy "The Bear". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: