Film kultowego reżysera. Takiego przeboju Netflix jeszcze nie miał
Jan Jakub Kolski dokonał rzeczy niezwykłej. Stworzył własny filmowy świat, nazwany "Jańciolandem". Twórczość reżysera od ponad 30 lat darzą uznaniem krytycy. Ma też ona swoich bardzo oddanych fanów, ale szerokiej widowni raczej nie jest bliżej znana. Dlatego cieszy fakt, że najnowszy film Kolskiego został doceniony przez widzów Netfliksa.
Jedyny w swoim rodzaju styl Jana Jakuba Kolskiego ("realizm magiczny zderzony z rodzajowością, często brutalną małoojczyźnianą obcesowością") w zestawieniu z perfekcyjną warstwą wizualną filmów, muzyką Zygmunta Koniecznego oraz klasycznymi kreacjami Grażyny Błęckiej-Kolskiej, Franciszka Pieczki, Mariusza Saniternika czy Krzysztofa Majchrzaka, stał się w polskiej kinematografii nową jakością.
Swój filmowy świat Jan Jakub Kolski zaczął budować od debiutu fabularnego, który nastąpił w 1990 roku wraz z filmem "Pogrzeb kartofla". Dwa lata później pojawił się "Pograbek". "Janciolandia", a nawet moda na filmy Kolskiego, nastąpiła w 1993 roku po premierze "Jancio Wodnika". Na przestrzeni kilkunastu lat powstały tak ciekawe produkcje, jak "Cudowne miejsce", "Grający z talerza", "Historia kina w Popielawach", "Pornografia", "Jasminum".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WARIACI – w kinach od 12 kwietnia 2024 r.
W ostatnich latach Kolski zaczął trochę oddalać się od swojej macierzy, choć nigdy z nią nie zerwał. Przykładem filmu, który formalnie i fabularnie sytuuje się bliżej współczesności niż realizmu magicznego jest jego ostatnia produkcja "Wariaci".
"Ten film to kino drogi, być może pierwszy tak czysty gatunkowo obraz w moim dorobku. Bohaterowie, najpierw we dwójkę, potem w towarzystwie córki Eryka, snują się po obrzeżach Polski prowincjonalnej. Jadą najpierw bez celu, potem po ratunek dla chorej Karolki, spotykają ludzi, ale też spotykają siebie. Bo to jest przede wszystkim wyprawa po bliskość, z przystankiem końcowym o nazwie ‘Miłość’. Wszystko to bez sentymentalnych figur i zaklęć. Prosto, prościutko" – powiedział reżyser o swoim filmie.
"Wariaci" trafili na ekrany polskich kin 12 kwietnia bieżącego roku. Nie zostali zauważeni przez widzów. Tym bardziej cieszy więc fakt, że film Jana Jakuba Kolskiego zdobył dużą popularność na platformie Netfliksa. W pierwszych tygodniu wyświetlania klasyfikowany jest na drugiej pozycji, ustępując miejsca jedynie animacji "Minionki: Wejście Gru".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o przerażającym "Kodzie Zła", którego wielu widzów nie jest w stanie spokojnie oglądać. Odrażający Nicolas Cage będzie się śnił po nocach. Mówimy też o bijącym rekordy "The Bear". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: