Kolejna intrygująca opinia na temat "Koloru z przestworzy" na podstawie H.P. Lovecrafta

Nicolas Cage, H.P.Lovecraft, body horror i nieco zapomniany reżyser kultowych filmów z lat 90. Wygląda na to, że Samotnik z Providence w końcu doczekał się godnej ekranizacji.

"Color out of Space" na podstawie H.P. Lovecrafta wyreżyserował Richard Stanley
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

"Color out of Space" to długo wyczekiwana ekranizacja słynnego opowiadania H.P. Lovecrafta z 1927 r. Wyczekiwana z trzech powodów.

ZOBACZ TEŻ: Cthulhu istniał naprawdę. 430 mln lat temu

Po pierwsze nigdy za wiele filmów czerpiących z prozy Samotnika z Providence, to oczywiste.

Po drugie reżyserią zajął się Richard Stanley. Legendarny filmowiec, autor kultowych "Hardware" i "Dustdevil", dla którego to pierwszy długi metraż od przeszło 20 lat.

No i w końcu po trzecie – Nicolas Cage w roli głównej, który tak brawurowo zagrał w zeszłorocznej "Mandy" Panosa Cosmatosa, że wszyscy czekają na jego kolejny występ.

Film opowiada o rodzinie Gardnerów, która przeprowadza się do odziedziczonej wiejskiej posiadłości. Pewnej nocy na ich podwórko spada meteor, który zanieczyszcza wodę. Rośliny zaczynają pięknie rosnąć, ale kosmiczna siła ma też wpływ na ludzi.

"Color out of Space" miało premierę 7 września podczas Festiwalu Filmowego w Toronto. Na Rottentomatoes film Stanleya ma do tej pory 82 proc. "świeżości" – to wynik bazujący na 34 recenzjach.

Krytycy na ogół dobrze oceniają film, przyznając mu 6-7 na 10 gwiazdek. Recenzenci piszą o ciekawym spojrzeniu na prozę Lovecrafta, chwalą zdjęcia i efekty wizualne. Zwracają te uwagę, że jeśli chodzi o efekty gore, Stanley nie bierze jeńców.

Widzowie będę musieli jeszcze trochę uzbroić się w cierpliwość, bo film na razie zalicza rajd po festiwalach.

Ostatnio był wyświetlany na dobiegającym końca London Film Festival. I właśnie stamtąd pochodzi pierwszy polskojęzyczny tekst o filmie autorstwa Marcina Zembrzuskiego, redaktora naczelnego bloga filmowego Kinomisja, który swoimi wrażeniami podzielił się na Facebooku.

Można w nim przeczytać, że Richard Stanley podszedł do prozy Lovecrafta "jednocześnie z szacunkiem, miłością i kreatywnością". "Color out of Space" zachwyca psychodeliczną atmosferą i pięknymi zdjęciami, a sam film jawi się momentami jako "skrzyżowanie Cronenberga z Carpenterem". Czyż nie brzmi to cudownie?

We wpisie autor wypunktował też minusy filmu. Zawiodły m.in. próba połączenia komedii i ponurego horroru oraz zbyt przerysowany Nicolas Cage. Mimo kilku niezgrabności autor zauważa, że "to wciąż kawał wartego poznania kina".

Cały post możecie przeczytać poniżej, a nam pozostaje czekać, aż ktoś zainteresuje się dystrybucją filmu w Polsce.

Wybrane dla Ciebie

Charlie Sheen o trudnych relacjach z ojcem. "Największa zdrada"
Charlie Sheen o trudnych relacjach z ojcem. "Największa zdrada"
Obiecał, słowa nie dotrzymał. "Panie Neeson, daj pan sobie spokój"
Obiecał, słowa nie dotrzymał. "Panie Neeson, daj pan sobie spokój"
Dwayne Johnson szczupły jak nigdy. Zdradza, co się dzieje
Dwayne Johnson szczupły jak nigdy. Zdradza, co się dzieje
Wyciekła scena seksu. "Niemoralne i niekomfortowe"
Wyciekła scena seksu. "Niemoralne i niekomfortowe"
Rozbił bank. To nie prima aprilis. Dostał ponad 100 milionów dolarów
Rozbił bank. To nie prima aprilis. Dostał ponad 100 milionów dolarów
John Malkovich o romansie z Michelle Pfeiffer. "Nie da się tego cofnąć"
John Malkovich o romansie z Michelle Pfeiffer. "Nie da się tego cofnąć"
Założyli podsłuch w konfesjonale. To może być polski hit jesieni
Założyli podsłuch w konfesjonale. To może być polski hit jesieni
Wściekły jak osa. Wystarczył jeden dzwonek telefonu
Wściekły jak osa. Wystarczył jeden dzwonek telefonu
Idzie po Oscara. "Najlepsza rola Russella Crowe od 20 lat"
Idzie po Oscara. "Najlepsza rola Russella Crowe od 20 lat"
Nakręcili polski erotyk. "Aktorzy robili sobie nawzajem zdjęcia"
Nakręcili polski erotyk. "Aktorzy robili sobie nawzajem zdjęcia"
Fani dawno jej nie widzieli. Ledwo poznali jej nową twarz
Fani dawno jej nie widzieli. Ledwo poznali jej nową twarz
Numer 1 w Polsce. Kontrowersyjny film Smarzowskiego znów podbija widownię
Numer 1 w Polsce. Kontrowersyjny film Smarzowskiego znów podbija widownię