Koniec z kinowymi hitami. Netflix usuwa głośne produkcje

Pod koniec miesiąca platformy streamingowe publikują listę tytułów, którym kończy się licencja. W grudniowym zestawieniu Netfliksa pojawia się ponad 30 filmów. Wśród nich wielkie kinowe przeboje. Na grudniową listę muszą zwrócić uwagę przede wszystkim miłośnicy fantastyki.

"Mad Max: Na drodze gniewu"

Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | materiały prasowe

Przemek Romanowski

23 grudnia 2021, 08:43

Netflix w ostatnich miesiącach kojarzony jest głównie z oryginalnymi produkcjami, które cieszą się coraz większą popularnością. Pośród seriali rekordową oglądalnością może pochwalić się "Squid Game", a w gronie filmów fabularnych "Czerwona nota". Produkcje, które znane były z dużego ekranu zaczynają odgrywać w serwisie filmowym coraz mniejszą rolę i sukcesywnie znikają z oferty największej platformy streamingowej. 31 grudnia kończy się licencja wielu kinowym hitom, które już raczej nie powrócą do filmoteki Netfliksa.

Na grudniową listę produkcji, które zostaną usunięte z oferty Netfliksa, muszą zwrócić uwagę przede wszystkim miłośnicy fantastyki. Znalazły się bowiem na niej najgłośniejsze i najlepsze produkcje tego gatunku wyprodukowane w Hollywood na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat: "Blade Runner 2049" oraz "Mad Max: Na drodze gniewu".

"Blade Runner 2049" był odważną próbą zmierzenia się z filmową legendą. "Łowca androidów" Ridleya Scotta uznawany jest obecnie za arcydzieło kina science-fiction, niedościgniony wzór dla innych produkcji z tego gatunku. I pozostał niedościgniony. Niemniej film Denisa Villeneuve'a (autora nowej "Diuny") i tak okazał się jedną z najciekawszych fantastycznych produkcji ostatnich lat. Żadnym klonem oryginału, lecz filmem z własnymi ambicjami.

Do fundamentalnych pytań zadanych przed czterdziestu laty przez Ridleya Scotta, do rozważań dotyczących istoty człowieczeństwa, Denisa Villeneuve dorzucił własne: kim jest współczesny człowiek, pozbawiony swoich korzeni, egzystujący w świecie bardziej wirtualnym niż realnym, budujący swoje życie z dorobku i odpadów, które pozostawiły nam poprzednie pokolenia?

Daleko od rekordu. Widzowie Netfliksa nie oszaleli na punkcie "Wiedźmina"

"Blade Runner 2049" oraz "Mad Max: Na drodze gniewu" udowodniły, że można stworzyć dobry i ciekawy film, robiąc nawet sequel czy reebot. Czwarty "Mad Max" George'a Millera zachwycił zarówno widzów, jak i krytyków. Futurystyczny film akcji otrzymał aż 10 nominacji do Oscara (w tym dla najlepszej produkcji roku i za reżyserię), zgarniając niemal wszystkie techniczne nagrody (montaż, dźwięk, montaż dźwięku, charakteryzacja oraz scenografia i kostiumy).